Komentarze prasy niemieckiej, poniedziałek, 2 maja 2011
2 maja 2011FRANKFURTER RUNDSCHAU komentuje otwarcie niemieckiego rynku pracy dla pracowników z nowych krajów unijnych w kontekście uroczystości pierwszomajowych: ”W manifeście niemieckich związków zawodowych opublikowanym w związku ze Świętem Pracy, wątek otwarcia rynku pracy pojawia się w ostatnim akapicie – za uznaniem dla rezygnacji z atomu i dla oszczędności energii. Na cztery suche zdania zdobyło się DGB (Niemieckie Zrzeszenie związków Zawodowych, przyp. red.): Popiera swobodę podejmowania pracy – i ostrzega jednocześnie przed wykorzystywaniem imigrantów zarobkowych do zaniżania wynagrodzeń. Czyż to powitanie mogłoby być jeszcze bardziej zimne? Kto mówi o imigrantach zarobkowych w kontekście dumpingu płacowego, ten wskazuje na ich współwinę za ten stan rzeczy i podsyca wątpliwości wobec tej grupy ludzi. Niemieckie związki zawodowe długo stawiały na izolację. Teraz muszą bezzwłocznie zmienić tok myślenia”.
KÖLNER STADT-ANZEIGER wskazuje na szanse, jakie stwarza dla Niemiec całkowite otwarcie dostępu do rynku pracy: ”Na niemieckim rynku pracy coraz boleśniej będzie odczuwalny brak fachowców. Jeśli się temu nie zaradzi, ucierpi na tym dynamika rozwoju gospodarczego. Dlatego należy brak fachowców uzupełniać z jednej strony przez celowe dokształcanie osób bez pracy. Lecz w ten sposób nie da się zaspokoić potrzeb. Dlatego z drugiej strony nie unikniemy sterowanej imigracji zarobkowej. Dlatego obecna całkowita swoboda podejmowania pracy w UE stwarza szanse pozyskania fachowców dla Niemiec. Ta możliwość jest bardziej prawdopodobna od ewentualnego ryzyka”.
„Berlin/Brandenburgia i bezpośrednio z nimi graniczące polskie regiony na wschodnim brzegu Odry od tej chwili naprawdę stają się jednym wspólnym obszarem gospodarczym" - pisze BERLINER ZEITUNG. ”To w rzeczywistości rodzi problemy, ponieważ korzyści wynikające z tego, przynajmniej z punktu widzenia pracobiorców, były rozłożone asymetrycznie. Czerpie je jednoznacznie polska strona, ponieważ wielu pracowników z Polski, ze względu na znajomość obu języków, może korzystać z szans w obu krajach”.
Komentarze o beatyfikacji Jana Pawła II
„Polski Papież był niezwykłym człowiekiem” – pisze WESTDEUTSCHE ZEITUNG z Dusseldorfu. ”Zdecydowanie sprzeciwiający się komunizmowi i utracie znaczenia Kościoła. Przyjazny wobec ludzi, przebaczający zamachowcowi. Nieskarżący się w cierpieniu i wobec śmierci. Nie potrzeba było żadnego cudownego uzdrowienia – Polacy czczą Jana Pawła II jak świętego. Beatyfikacja była jedynie udzieleniem im na to błogosławieństwa przez urząd kościelny. I była pocieszeniem dla duszy Polaków, którzy w swojej historii tak często byli nękani. Cieszmy się z naszymi sąsiadami”.
„Teraz można oficjalnie czcić Karola Wojtyłę jako wzór do naśladowania” - zauważa bawarski MÜNCHNER MERKUR. „Wzorem dla samego Kościoła powinna być też jego papieską otwartość na świat, jaką demonstrował szczególnie na początku swego pontyfikatu. Głosząc wiarę właśnie w ten sposób, Kościół katolicki może spotkać się z dobrym przyjęciem nowoczesnych ludzi. Chowanie się za murami kościelnymi w trudnych czasach nie może być drogą, jaką powinien obrać Kościół. To nie była też droga Jana Pawła II”.
MÄRKISCHE ODERZEITUNG z Frankfurtu nad Odrą zaznacza: „Nie chodzi o to, aby trzeźwo wyliczać niezaprzeczalne zasługi Jana Pawła II i jego zaniedbania. Tym niemniej naciski jego zwolenników, wołania <Santo subito>, w XXI wieku są dziwne.(…) Watykan jednakże chętnie wsłuchuje się w takie wezwania, ponieważ dobrze wie, że charyzmatyczny Papież, także posthum, jest dźwignią Kościoła w kryzysie. W epoce nowożytnej żaden człowiek nie został tak szybko beatyfikowany. I pospiesznie będzie też kanonizowany. Potrzebny jest jeszcze tylko jeden cud. Ale na pewno się znajdzie”.
Barbara Coellen
red. odp. Bartosz Dudek