Kaukaski szczyt NATO w Londynie
19 września 2008Od wybuchu wojny kaukaskiej panuje cisza na linii NATO–Rosja. Zawieszono regularne konsultacje w ramach tak zwanej Rady NATO-Rosja, a ton we wzajemnych stosunkach przypomina zimną wojnę.
Jednak w czwartkowy wieczór ton był inny. Podczas kolacji ministrowie obrony państw NATO wyczerpująco omawiali przyszły stosunek do Rosji. Wygląda na to, że NATO chce powoli znormalizować napięte stosunki z Kremlem. Przynajmniej sekretarz generalny NATO, Jaap de Hoop Scheffer, zabiegał w Londynie o pojednawczy ton wobec Moskwy: - „Tak, Zachodowi potrzebna jest Rosja. Ale to iluzja, jeśli Rosja myśli, że ona nie potrzebuje Zachodu”.
NATO i Waszyngton: unikajmy konfrontacji
Jaap de Hoop Scheffer jest przeciwny wejściu w stosunkach z Kremlem na drogę konfrontacji. Jak podkreślił - NATO nie zajmuje się sankcjami.
-„Możliwe jest rozwiązanie kryzysu. Można je znaleźć tylko wówczas, kiedy obie strony pójdą na ustępstwo. Ale kompromisu nie da się wypracować, jeśli chce się ukarać Rosję” - twierdzi Scheffer.
Jaap de Hoop Scheffer nieoczekiwanie uzyskał poparcie ze strony szefa waszyngtońskiego Departamentu Obrony, Roberta Gatesa. Amerykański polityk stwierdził w Londynie, że NATO powinno unikać prowokacji jako odpowiedzi na postępowanie Rosji w konflikcie kaukaskim.
Sekretarz generalny NATO, podkreślił natomiast z naciskiem, że nie dostrzega powodu do zasadniczej zmiany polityki NATO wobec Rosji: - „Nie oczekuję zwrotu w naszej polityce wobec Rosji. Być może musimy dokonać pewnych korekt, ale nie trzeba zmieniać polityki” - powiedział de Hoop Scheffer.
Bezradny Zachód
Jednakże także i on nie wie, jak wyjść z epoki lodowcowej we wzajemnych stosunkach. W głównych punktach stanowisko NATO pozostaje bez zmian. Sekretarz generalny NATO raz jeszcze podkreślił, że popiera życzenie Gruzji wejścia do sojuszu.
Z początkiem tygodnia de Hoop Scheffer spotkał się w Gruzji z ambasadorami państw NATO, by zademonstrować solidarność. Postanowiono wówczas zacieśnić w przyszłości współpracę wojskową. Kreml ostro skrytykował tę podróż.
Jedno jest pewne: NATO - w przeciwieństwie do Kremla - nie ma pomysłu, jak zakończyć kryzys z Kremlem i jak na przyszłość postępować z Rosją.