Karnawał w Niemczech. Trump, Musk i Weidel w centrum satyry
3 marca 2025W tzw. Różany Poniedziałek (Rosenmontag) w Niemczech odbywają się kulminacyjne parady karnawałowe. Niektóre z nich, jak ta w Düsseldorfie, ostro komentują bieżące wydarzenia polityczne. Za konstrukcją platform, na których przedstawiane są postaci z krajowej i światowej sceny politycznej, stoi artysta Jaques Tilly.
Pomysł na platformę, przedstawiającą Alice Weidel, liderkę skrajnie prawicowej partii AfD, która w wyborach tydzień temu została drugą siłą polityczną w niemieckim parlamencie, został zaprezentowany już wcześniej. Weidel, jak czarownica, wygląda z piernikowego domku i rozdaje wyborcom, którzy po raz pierwszy brali udział w wyborach, ciasteczka w kształcie swastyki. Na domku umieszczono nazwy popularnych kanałów mediów społecznościowych.
Za ten pomysł przedstawienia Alice Weidel Tilly otrzymał wiele gróźb i obelg słownych. – Ten samochód ma pokazywać, że AfD bardzo sprawnie przyciąga młodych ludzi do radykalnego światopoglądu poprzez media społecznościowe – mówi Jaques Tilly niemieckiej agencji prasowej DPA. – Prawdziwi patrioci nie mogą głosować na partię zdrajców kraju. Oni chcą nas sprzedać Rosji. Moje przesłanie: dlaczego nie pojedziecie do Rosji? Tam będziecie mieli swoje wymarzone państwo – dodaje artysta.
Putin i Trump jak Hitler i Stalin
Trzy pojazdy zajmują się Donaldem Trumpem. – Nie mogliśmy nadążyć za spiralą jego szaleństwa. To, co napływa z Waszyngtonu jest po prostu niewiarygodne – mówi Tilly. Zdjęcia jego platform z pochodu karnawałowego od lat krążą po całym świecie. Jedna z nich pokazuje w tym roku Trumpa i Putina podających sobie ręce, aby zmiażdżyć w morderczym uścisku ociekającego krwią Wołodymyra Zełenskiego – jako nową wersję paktu Hitler-Stalin. – To, co wydarzyło się w piątkowy wieczór w Białym Domu zszokowało nas wszystkich. To skandaliczna zdrada Ukrainy i liberalnego Zachodu. Historycznym nawiązaniem jest podział Polski przez Hitlera i Stalina. Wracamy do epoki państw zbójeckich. Obowiązuje prawo pięści – stwierdza Tilly.
Inna platforma pokazuje przywódców Rosji, Chin i USA z ogromnymi przyrodzeniami, utrudniającymi chodzenie. – Rozpoczęła się era krzykaczy – lub powróciła, jeśli weźmiemy pod uwagę na przykład Mussoliniego. Wszystkie trzy światowe potęgi są teraz w rękach antydemokratycznych despotów. „Europa jest jedną z ostatnich wysp liberalizmu – zauważa artysta.
Szalony Elon Musk
Po raz pierwszy dostało się też Elonowi Muskowi: za ubranym w czapkę Napoleona amerykańskim miliarderem biegnie opiekun z kaftanem bezpieczeństwa. Musk trzyma flagę USA w kształcie swastyki i nosi pieluchę z napisem AfD. – Musk oszalał i zmutował w prawicowego ekstremistycznego trolla. To po prostu niewiarygodne, czym mogą stać się ludzie, gdy stracą równowagę – uważa Tilly.
Komentarze do wyborów
Nieco więcej litości karnawałowi artyści z Düsseldorfu mają dla niemieckich polityków.
Friedrich Merz jako osioł musi ciągnąć ciężki wóz z problemami: recesją gospodarczą, rosnącą w siłę partią AfD, Donaldem Trumpem, kotwicą zadłużeniową. Olaf Scholz uziemił łódź SPD, ale mimo to mocno trzyma się steru. Czaszka na dnie morskim obok łodzi nosi nazwisko Lindner – od byłego ministra gospodarki, który doprowadził do upadku rządu i przedterminowych wyborów. W ich wyniku partia Christiana Lindnera, FDP, nie weszła do parlamentu.
Artyści mieli tym razem zaledwie kilka dni między wyborami do Bundestagu a Różanym Poniedziałkiem. – Tak naprawdę mieliśmy tylko tydzień na reakcję na wybory. To było spore wyzwanie – przyznaje Tilly.
Karnawałowe platformy w Düsseldorfie są tradycyjnie trzymane w tajemnicy aż do karnawałowego poniedziałku. W tym roku, po raz pierwszy od wielu lat, dwa z nich można było zobaczyć już w sobotni wieczór.
(DPA/stef)