Joschka Fischer przebywa z wizytą w USA
12 maja 2004Joschka Fischer otwarcie i krytycznie podjął drażliwy temat, ale czynił to bez zbędnego moralizowania. W widoczny sposób zależało mu na tym, by nie obciążać nowymi irytacjami stosunków niemiecko-amerykańskich, które z takim trudem powracają do normy po sporach na tle wojny irackiej. Amerykańskich partnerów nie trzeba było też przekonywać do złożenia zapewnienia, iż okoliczności stosowania przez żołnierzy USA tortur wobec irackich jeńców zostaną wyjaśnione a sprawcy pociągnięci do karnej odpowiedzialności.
Sekretarz stanu Powell zwrócił uwagę, że amerykańskie organy ścigania wszczęły już stosowne dochodzenia, a w Kongresie odbywają się publiczne przesłuchania odpowiedzialnych polityków i oficerów. "Zapewniłem niemieckiego ministra, że wszyscy Amerykanie są równie zaszokowani jak ludzie w innych krajach po opublikowaniu zdjęć dokumentujących torturowanie irackich jeńców " - powiedział Colin Powell po spotkaniu z ministrem Fischerem.
Gość z Berlina wyraził przekonanie, że USA stać na moralną rehabilitację po tym skandalu, wskazując, jak ważne jest, by Stany Zjednoczone zachowały przewodnią rolę w świecie XXI wieku. "Ameryka świeciła dotąd stale przykładem jeśli idzie o takie wartości jak pokój, rządy prawa, demokracja, wolność. I tak powinno też pozostać; tym ważniejsze jest wyciągnięcie niezbędnych konsekwencji z obecnego skandalu" - podkreślił Joschka Fischer.
Poza tym szefowie dyplomacji Niemiec i USA rozmawiali przede wszystkim na temat przyszłości Iraku, w szczególności pod kątem zbliżającego się przekazania władzy w Bagdadzie tymczasowemu rządowi irackiemu oraz przejęcia większej roli w tym kraju przez ONZ.