Guantanamo: Niemcy chcą pomóc USA
29 marca 2010Tygodnik «Spiegel» mówi o trzech kandydatach. W ubiegłym roku Berlin odmówił spełnienia prośby Amerykanów, przyjęcia dwu jeńców z Guantanamo. Rzecznik MSW, Gabriele Hermani, stwierdziła jednak, że rząd podtrzymuje zdanie poprzedniego rządu Niemiec w tej sprawie i dopomoże Amerykanom w rozwiązaniu problemu z Guantanamo. Rzecznik frakcji FDP ds. prawnych, Christian Ahrendt, stwierdził w radiu publicznym WDR: «jeśli można przyczynić się do uwolnienia z tego więzienia więźniów niewinnie przebywających w Guantanamo, to rząd Niemiec to zrobi». Nie brak jeńców, którzy przyłączyli się do Al Kidy. «A zatem to sprawa ważna, by się im przyjrzeć, zanim ich się przyjmie», podkreślił Ahrendt.
Duże ryzyko dla Niemiec
Przewodniczący Niemieckiego Związku Pracowników Więziennictwa, (BSBD), Anton Bachl, jest przeciwny przyjęciu jeńców z Guantanamo. Stwierdził on, że niemieckie więzienia nie są przygotowane do przyjęcia cudzoziemców, groźnych terrorystów. Jak utrzymuje tygodnik, do kandydatów na przyjęcie w Niemczech należy pewien Palestyńczyk z zachodniego brzegu Jordanu, należący do radykalno-islamskiej grupy Tablig-i-Dschamaat, aresztowany w Pakistanie, pewien Jordańczyk, który udał się latem 2001 do Afganistanu, oraz Syryjczyk, który z końcem 2001 roku przebywał w jednym z kabulskich szpitali, a następnie został zatrzymany. Waszyngton chce zwolnić te osoby.
Berlin nie mówi nie, ale…
W ubiegłym roku rząd Niemiec odmówił przyjęcia do Republiki Federalnej dwu jeńców z Guantanamo. Na uzasadnienie Berlin podał, że dane, dotyczące tych osób, a przekazane stronie niemieckiej przez USA, nie wystarczyły do przeanalizowania sprawy pewnego Syryjczyka i Tunezyjczyka, którzy mieli zostać zwolnieni. Kanclerz Niemiec, Angela Merkel, podczas wizyty w Waszyngtonie zapewniła jednak Biały Dom, że Niemcy nie wymigają się od odpowiedzialności. Szefowa CDU stwierdziła dosłownie: «Z całą pewnością dojdzie do wyników, jestem tego dość pewna».
ag/Jan Kowalski
red. odp.: Elżbieta Stasik