Fubis - studia z przyjemnością
17 sierpnia 2009Wtorek, dziewiąta rano. Słońce zagląda do wnętrza głównego budynku Uniwersytetu w Berlinie. Mała grupka studentów idzie powolnym krokiem w kierunku auli. Po drugiej stronie korytarza, w jednej z sal wykładowych praca wrze na całego. Kristine z Virginii, Dorothy z Londynu i Rina z Tokyo wkuwają dzielnie niemiecką gramatykę i słówka. Wraz z innymi 8 studentami należą do grupy 150 uczestników programu FUBIS, czyli Letniego Uniwersytetu Berlińskiego.
"Intensywny kurs języka niemieckiego" - mówi Kristine, " to oznacza zajęcia od poniedziałku do piątku, od dziewiątej do czwartej przez sześć tygodni z rzędu". Pisanie wypracowań, referaty i ćwiczenia gramatyczne. "Czytamy też teksty o Berlinie, dotyczące niemieckiej historii. Nie jest to wcale takie łatwe."
Turbostudia na najwyższym poziomie
Sy Hoekstra, studiujący germanistykę i niemiecką literaturę na nowojorskim uniwersytecie Columbia opowiada, że zadając pytanie swojemu profesorowi, gdzie mógłby doszlifować niemiecki, natychmiast usłyszał w odpowiedzi: Fubis!
Na Fubis oprócz kursów niemieckiego oferowane są także specjalistyczne kursy w języku angielskim. Punkt ciężkości położony został wpawdzie na niemiecką historię i literaturę, ale nie brakuje polityki i stosunków międzynarodowych. "Specjalnością uniwersytetu letniego jest to, że można samemu zestawiać swoje kursy" - mówi koordynatorka programu Fubis Sophia Krause. " Nikt nie musi mówić perfekcyjnie po niemiecku, żeby móc tu studiować. Można uczęszczać na kursy podstawowe, a kurs niemieckiego zrobić niejako przy okazji."
Jedną z ciekawostek jest Program Credits, to kursy, które uznawane są przez uczelnie macierzyste studentów i zaliczane do toku normalnych studiów.
Uniwersytet Berliński już od 12 lat dzięki Uniwersytetowi Letniemu napawa międzynarodowych studentów miłością do języka i kultury niemieckiej. Na fali powodzenia, od dwóch lat organizowany jest także Uniwersytet Zimowy. Organizatorzy szacują, że w tym roku w zajęciach Fubis weźmie udział ponad 500 studentów z ponad 60 krajów. Czesne waha się między 800 a 2000 euro.
Po południu studiów ciąg dalszy
"To nie są tanie studia" - śmieje się Blake Busse studiujący politykę i ekonomię w Colorado. "Ale profesorzy są bardzo zaangażowani i mają inny styl nauczania niż wykładowcy w Stanach. Poza tym po zajęciach idziemy na miasto i tam spotykamy się z naukowcami czy innymi studentami. Dla mnie to perfekcyjny program w perfekcyjnym mieście".
"Uniwersytet na każdym kroku próbuje połączyć swój program z tym co oferuje Berlin" - mówi Sophia Krause. Standardem są wycieczki po mieście, do muzeów, rozmowy z politykami czy ciekawymi ludźmi. Uniwersytet stara się po prostu ułożyć perfekcyjny program tak, by pasował do perfekcyjnego miasta Berlina.
Lydia Heller / Monika Lemper
red.: Małgorzata Matzke