Finał WOŚP: Berlin gra mimo pandemii
30 stycznia 2022Berlin gra z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy od 2013 roku. Tegoroczny finał akcji charytatywnej odbył się w sobotę; dzień wcześniej niż w Polsce. Ze względu na obostrzenia pandemiczne, finałowe aukcje i koncerty przeniesiono do internetu.
Rekordowy voucher
Wśród przedmiotów wystawionych na licytację były m.in. portret Jurka Owsiaka, złota moneta WOŚP, koszulka „strongmana” Mateusza Kieliszkowskiego z autografem, kupony podarunkowe do salonów kosmetycznych, a także możliwość indywidualnego spaceru po Berlinie z polskojęzycznym przewodnikiem.
Rekordową sumę 110 euro osiągnął voucher do studia tatuażu. Mniejszym powodzeniem cieszyła się złota moneta, którą zlicytowano za 50 euro. Aleksandra Osek, szefowa berlińskiego sztabu WOŚP nie kryła zaskoczenia tym faktem. – Voucher na tatuaż zrobił ogromną furorę. Myślałam, że to gadżety związane z Jurkiem Owsiakiem przyniosą największe sumy, a tu taka niespodzianka – przyznała szefowa sztabu.
Wyzwanie dla organizatorów
Drugi rok pandemii i związane z tym przeniesienie finału do internetu stały się sporym wyzwaniem dla organizatorów.
– Wiadomo, że finał odbywający się przez internet jest sporym utrudnieniem. Nie jest łatwo zebrać o danej godzinie dużą liczbę osób i zatrzymać na dłużej przy ekranach – mówi Aleksandra Osek. – Widać też, że sytuacja finansowa wielu osób ze względu na pandemię się pogorszyła i wpłaty są mniejsze niż w ubiegłym roku.
Z powodu pandemii tegoroczna zbiórka w Berlinie została rozciągnięta w czasie. Już w połowie grudnia w polskich sklepach i lokalach gastronomicznych pojawiły się puszki WOŚP, do których klienci mogli wrzucać datki. Wśród stacjonarnych punktów największą sumę, 600 euro i 75 złotych, zebrano w gabinecie jednego z polskich lekarzy w berlińskiej dzielnicy Spandau. W styczniu zorganizowano dwa pchle targi, z których dochód zasilił konto fundacji Jurka Owsiaka. Do finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy dołączyli w ubiegłą niedzielę (23.01.2022) także nauczyciele Polskiego Towarzystwa Szkolnego „Oświata”, którzy wybrali się na wspólne morsowanie połączone ze zbiórką datków.
Orkan nie przeszkodził
Sobotnia aukcja internetowa zakończyła się zebraniem 1750 euro. W e-skarbonce w niedzielę rano znajdowało się zaś ok. 15 tysięcy złotych. To jednak nie koniec zbiórki. W niedzielę na ulice Berlina wyruszyli wolontariusze z puszkami. Wśród nich Japończyk Akihito Maruyama, biorący udział w finale WOŚP już po raz trzeci. 41-latek, ubrany w strój japoński sprzed stu lat, zbierał datki na Alexanderplatz. Towarzyszyli mu przyjaciele z Polski i Niemiec.
– O akcji dowiedziałem się kilka lat temu od mojej polskiej współlokatorki Anity, która dziś jest tu ze mną – mówi Akihito. – Jestem buddystą, więc pomaganie innym to moja powinność.
Wyjątkowo dobrze zbieranie datków szło przed Bramą Brandenburską. Od południa do kwestujących niemal co chwilę ktoś podchodził. Niektórzy z Polaków przyjeżdżali z odległych dzielnic Berlina, wiedząc, że tu odbywa się kwesta. Wolontariusze pojawili się także przed kościołami, w których odprawiane są msze w języku polskim. Przed Bazyliką św. Jana kwestowały Weronika, Klaudia i Kinga. Wcześniej nastolatki zbierały datki do swoich e-skarbonek.
– Hojność jest spora, zwłaszcza wśród znajomych. Gdy ogłosiłam w mediach społecznościowych, że zbieram na WOŚP, praktycznie każdy coś wpłacił – opowiada 16-letnia Kinga Kwaśniewska.
Organizatorom berlińskiego finału przyszło w tym roku zmagać się nie tylko z pandemią, ale i z pogodą. Szalejący nad Berlinem orkan „Nadia” nie zniechęcił jednak nie tylko wolontariuszy, ale także uczestników niedzielnego biegu „Policz się z cukrzycą” w lesie Grunewald, podczas którego zbierano datki. Ostateczna suma zebrana w ramach tegorocznego finału znana będzie po przeliczeniu zawartości wszystkich puszek, prawdopodobnie w poniedziałek rano. Do 14 lutego potrwają aukcje przedmiotów wystawionych na internetowych aukcjach.