Europa chce być na rozmowach ws. Ukrainy
16 lutego 2025Zapowiedź amerykańskiego pełnomocnika ds. Ukrainy Keitha Kellogga, że Europejczycy nie zasiądą do stołu podczas planowanych negocjacji pokojowych w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie spotkała się z oporem. W niedzielę, 16 lutego, kilku szefów europejskich państw zaprzeczyło planom USA podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.
Prezydent Finlandii Alexander Stubb i prezydent Chorwacji Andrej Plenković zasugerowali, że Unia Europejska powinna wyznaczyć specjalnego wysłannika, który mógłby wziąć udział w rozmowach pokojowych. Prezydent Francji Emmanuel Macron zaprosił natomiast w poniedziałek szefów europejskich państw i rządów na spotkanie ws. Ukrainy w Paryżu, aby wypracować wspólne stanowisko. Informację tę potwierdził minister spraw zagranicznych Francji Jean-Noël Barrot. Według europejskich dyplomatów w spotkaniu mają wziąć udział przedstawiciele Polski, Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii, Włoch, Hiszpanii oraz Danii. To ostatnie państwo ma reprezentować państwa bałtyckie i skandynawskie.
W poniedziałkowym szczycie w Paryżu udział wziąć mają: brytyjski premier Keir Starmer i holenderski szef rządu Dick Schoof, a także premier Polski Donald Tusk i kanclerz Niemiec Olaf Scholz.
Rozmowy bez Europy?
W odpowiedzi na pytanie, czy Europejczycy będą zaangażowani w rozmowy o pokojowe między Rosją a USA, Kellog odpowiedział, że „nie”. Jak dodał, Ukraińcy „oczywiście” zasiądą do stołu. W sobotę zarówno prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, jak i kanclerz Niemiec Olaf Scholz ostrzegli, że nie powinno być dyktatu pokoju dla Ukrainy zawartego między USA a Rosją. Kilka krajów UE, jak również Kaja Kallas, wysoka przedstawicielka Unii Europejskiej do spraw zagranicznych, oświadczyła, że rozwiązanie pokojowe za plecami UE nie będzie funkcjonować.
Jak powiedziała Kallas gazecie „Augsburger Allgemeine”, w rozmowie z Amerykanami w Monachium podkreśliła, jak ważne jest, aby nie wpaść w pułapkę Władimira Putina, którego celem jest podzielenie Europy. „Razem mamy niewykorzystane możliwości zwiększenia presji na Putina” – stwierdziła.
Jej zdaniem obecnie szczególnie ważne jest, aby wiarygodne gwarancje bezpieczeństwa można było osiągnąć przez wsparcie militarne zarówno ze strony Europy, jak i Stanów Zjednoczonych. „Skoncentrujmy się teraz na tym, co mogą zrobić Europejczycy” – powiedziała Estonka. Jak dodała, rozmawiała juz z kilkoma ministrami spraw zagranicznych „o zabezpieczeniu przyszłości Ukrainy i wzmocnieniu europejskiej obrony”.
Kreml o rozmowie z Trumpem
Nowy rząd USA zintensyfikował przygotowania do rozmów z Putinem zapowiedziane przez Donalda Trumpa. Kellogg i sekretarz stanu Marco Rubio zamierzają polecieć do Arabii Saudyjskiej, którą Trump wymienił jako możliwą lokalizację miejsca rozmów. Rząd USA poprosił również europejskich sojuszników o wskazanie, co wnieśliby do ewentualnych gwarancji bezpieczeństwa.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow podkreślił, że Trump może odwiedzić Rosję w dowolnym momencie. Jego zdaniem Trump i Putin nie rozmawiali podczas rozmowy o telefonicznej o wojnie, ale o pokoju. „To silny sygnał, że będziemy teraz próbować rozwiązywać problemy poprzez dialog” – powiedział rosyjskiej stacji telewizyjnej. Dodał, że zachodnie sankcje „mogą zostać zniesione tak szybko, jak zostały nałożone”.
Inne głosy USA za kulisami
W Monachium wiele rządów UE wskazało, że przedstawiciele rządu USA rozmawiają zupełnie inaczej za kulisami niż na otwartej scenie. Na przykład wiceprezydent USA JD Vance, sekretarz stanu Rubio i Kellogg w rozmowach dwustronnych podkreślali chęć współpracy – powiedział jeden z unijnych dyplomatów.
Unijni przedstawiciele mieli odnieść też wrażenie, że Waszyngton nie ma jeszcze jasnej koncepcji tego, co dokładnie chce osiągnąć. Inny unijny dyplomata zwrócił uwagę, że Trump nie może decydować ani o sankcjach UE wobec Rosji, ani o europejskich dostaw broni.
Prezydent Finlandii Alexander Stubb ostrzegł w niedzielę, że rozmowy z Rosją powinny być prowadzone tylko z pozycji siły Ukrainy. Pierwszym etapem jest uczynienie Ukrainy silną do negocjacji, powiedział Stubb podczas Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium. Wymagałoby to dostarczenia broni i rozmów o zamrożonych rosyjskich aktywach. Dopiero drugą fazą powinno być zawieszenie broni pod międzynarodowym nadzorem. Trzeci etap to negocjacje pokojowe, podczas których chodziłoby o kwestie terytorialne i odbudowy kraju.
Sikorski o wspólnej armii w Ukrainie
Jednak rządy 27 państw członkowskich UE są podzielone w kwestii tego, co dokładnie chcą zrobić dla bezpieczeństwa Ukrainy i Europy. Minister spraw zagranicznych Polski, Radosław Sikorski, powiedział w wywiadzie telewizyjnym, że rozmieszczenie polskich żołnierzy w Ukrainie nie była przedmiotem debaty, ponieważ zadaniem Polski w NATO jest ochrona wschodniej flanki Europy, a więc także ochrona własnego terytorium. Rozmieszczenie zachodnich wojsk po osiągnięciu pokoju w Ukrainie jest kontrowersyjne w UE.
(RTR, AFP/stef)