Echa udaremnionego zamachu
6 września 2007„Świetny sukces organów bezpieczeństwa” – pisze dziennik Volksstimme z Magdeburga. „Dochodzenia przeciwko komórce terrorystycznej Unia Dżihadu przejdą prawdopodobnie do podręczników dla policjantów. Przełożonym można zatem pogratulować. Po wydarzeniach wczorajszych jedno jest pewne: niebezpieczeństwo terrorystyczne rośnie, między innymi dlatego, że islamski terror przyjął inne oblicze. Ideologia al Kaidy weszła w umysły niemieckich konwertytów, a terroryści przenoszą się dla niepoznaki na niemiecką prowincję. Tym razem terrorystyczny kamuflaż się nie udał – dzięki służbom specjalnym”.
Stołeczny Die Welt przypomina, iż „muzułmańscy radykałowie obierają przede wszystkim Europę za cel terrorystycznych planów. Jest tak dlatego, iż mogą się w Europie swobodnie poruszać i rekrutować ochotników. Niemcy są dla tychże terrorystów wygodną niszą, w której można spokojnie przeżyć i ta wolna przestrzeń musi zostać zlikwidowana. Przeciwko otoczce sympatyków pomocne są środki, jakimi dysponują służby specjalne, ale potrzebna jest także presja społeczna, którą muszą wywierać środowiska muzułmańskie. Aby tak się stało, rząd powinien zwiększyć nacisk na integrację muzułmanów. Nawet pokojowych społeczeństw paralelnych nie sposób tolerować" – postuluje Die Welt.
Gazeta Südkurier z Konstancji komentuje reakcję muzułmanów żyjących w Niemczech. „Niezwykle dosadnie zareagowała Centralna Rada Muzułmanów domagając się energicznych kroków przeciwko terroryzmowi i ekstremizmowi. W końcu chodzi także o reputację muzułmanów w Niemczech. Zagrożenie terrorystyczne ze strony islamskich bojówkarzy zdezawuowały wszelkie zabiegi integracyjne ubiegłych lat”.
Schweriner Volkszeitung domaga się natomiast intensywnej debaty na temat bezpieczeństwa. „ Ten „prawie zamach”, który na szczęście nie doszedł do skutku, wykazuje dobitnie, że niedawne ostrzeżenia ministra spraw wewnętrznych Wolfganga Schäublego o wzroście niebezpieczeństwa terrorystycznego w Niemczech, nie były czczą gadaniną. Sukces służb specjalnych wykazuje, że poprawiła się koordynacja między policjami w krajach związkowych i służbami specjalnymi. Wykazuje on także, że walka z terroryzmem to sprawa codzienna, w której – kierując się kalkulacjami partyjnymi – nie można rezygnować z metod pomocnych w sprawnym dochodzeniu”.
Monachijska Süddeutsche Zeitung ostrzega natomiast przed przesadnymi reakcjami. „Terror islamski jest bezsprzecznie ogromnym niebezpieczeństwem. Ale okazuje się, że można sobie z tym niebezpieczeństwem poradzić dzięki lepszej kooperacji różnych służb i to normalnymi policyjnymi metodami. To nie żadne anonimowe sprzysiężenie, lecz ugrupowania, które wpadają w sieci obserwacyjne policji i można ich unieszkodliwić. To przemawia za profesjonalnością funkcjonariuszy oraz – całe szczęście – za niezbyt wielką profesjonalnością niedoszłych terrorystów. Nie ma żadnych powodów by popadać w polityczną histerię i bić na alarm” – uważa Süddeutsche Zeitung.