Dlaczego Ameryka Łacińska stawia czoła USA
12 lipca 2013Aż dwie okazje mieli czołowi politycy Ameryki Łacińskiej, by zaprezentować się jako ofiary swego odwiecznego wroga, USA: informacje dostarczone przez Edwarda Snowdena i przymusowe lądowanie prezydenta Boliwii Evo Moralesa w Wiedniu.
W piątek (12.07) spotykają się na szczycie Wspólnego Rynku Południa – Mercosur. Rozmowy chcą uwieńczyć wspólnym oświadczeniem potępiającym podsłuch i inwigilację obywateli Ameryki Łacińskiej przez amerykańskie służby wywiadu. Oświadczenie ma wyrazić wspólne zaniepokojenie szpiegowską działalnością USA w regionie.
Gigantyczne rozmiary aktywności NSA
We wtorek (9.07) brazylijska gazeta „O Globo” napisała, w jakim stopniu ujawniona przez Edwarda Snowdena szpiegowska sieć USA obejmuje Amerykę Łacińską. Programy podsłuchowe skierowane były nie tylko na obiekty wojskowe, ale też na działalność gospodarczą. Podsłuchem objęte były zwłaszcza Brazylia, Meksyk i Kolumbia. Kolumbia jest przy tym ważnym wojskowym partnerem USA w regionie, w którym Amerykanie koncentrują się na walce z handlem narkotykami i śledzeniu ruchów partyzanckiego ugrupowania FARC (Rewolucyjne Siły Zbrojne Kolumbii).
W Meksyku celem obserwacji NSA stały się zarówno handel narkotykami, jak i branża energetyczna. W Wenezueli amerykański podsłuch zbierał głównie informacje związane z wydobyciem ropy naftowej. W mniejszym stopniu, ale szpiegowane były także Argentyna, Peru, Ekwador, Panama, Costa Rica, Nikaragua, Honduras, Paragwaj, Chile, Peru i El Salvador. Czarno na białym wynika to z dokumentów NSA, którymi dysponuje „O Globo”.
Separacja polityczna i mobilizacja wewnętrzna
Oburzenie czołowych polityków Ameryki Łacińskiej aferą NSA przynosi co najmniej dwa pozytywne efekty. Po pierwsze wymuszone lądowanie Moralesa w Wiedniu, co jeszcze zaostrzyło reakcje, sprawiło, że kraje Ameryki Łacińskiej zbliżyły się do siebie, uważa Bettina Schorr, ekspertka ds. Ameryki Łacińskiej w sieci badawczej DesiguALdades. - Ameryka Łacińska przeszła radykalne przemiany w ostatnich latach i uwolniła się od wcześniejszej, silnej zależności od USA – wyjaśnia w rozmowie z Deutsche Welle. Niezależność ta bazuje nie tylko na rozwoju globalnej gospodarki, ale też rozpoczętej w końcu lat 90-tych zmianie krajobrazu politycznego w regionie, gdzie sukcesywnie dochodzą do władzy lewicowe partie i rządy.
Po drugie, dodaje Bettina Schorr, skandal ma też skutki wewnątrzpaństwowe: Boliwię czekają w przyszłym roku wybory. Dla prezydenta Moralesa skandal w „niewiarygodnym stopniu” przyczynił się do jego popularności. Mógł się zaprezentować wyborcom jako ofiara „imperialistycznej intrygi” i także jako ktoś, kto razem z sąsiadami walczy z intrygantami. – USA prezentowane są jako wielki wróg, co jest mobilizującym argumentem i ludzie czując się niesprawiedliwie traktowani, gotowi są iść na barykady – tłumaczy Schorr.
Historyczna niechęć wobec dominacji USA w regionie uzasadniona jest niezliczonym przykładami, uważa też Bert Hoffmann, dyrektor Instytutu Studiów nad Ameryką Łacińską w hamburskim instytucie GIGA. I podaje obalenie w wojskowym zamachu stanu socjalistycznego rządu Salvadora Allende w 1973 roku – USA wspierały pucz politycznie i finansowo. Waszyngton miał takżesSwój udziałw obaleniu prezydenta Gwatemali Jacobo Arbenza w 1954 roku.
Jak szybko ujdzie powietrze?
Poza wspólnym oświadczeniem potępiającym szpiegowską działalność USA, polityczni przywódcy Ameryki Łacińskiej chcą też opublikować w czasie szczytu Mercosur wotum wspierające Evo Moralesa. Prezydenci Brazylii, Argentyny, Urugwaju i Wenezueli mówią o wspólnym dokumencie, w którym będą domagali się przeprosin ze strony rządów Francji, Portugalii, Hiszpanii i Włoch. Wszystkie te cztery państwa podejrzewając, że na pokładzie samolotu jest Edward Snowden, odmówiły Moralesowi lądowania podczas jego powrotu z podróży do Rosji.
Ostro krytykują USA także Kolumbia, Meksyk i Chile domagając się wyjaśnień na temat afery NSA. Wszystkie te trzy państwa uważane są za tradycyjnych sprzymierzeńców Waszyngtonu w regionie.
Nie należy jednak oczekiwać czegoś więcej, poza dyplomatycznym oburzeniem Ameryki Łacińskiej, uważa Bert Hoffmann z Instytutu GIGA. Państwa regionu zdają sobie sprawę, że „nie będzie żadnych przeprosin”. Ścisłe pozostaną też kontakty gospodarcze między Ameryką Północną i Południową. – Wiele państw nie chce otwartego konfliktu z USA – podkreśla Hoffmann. Co nie przeszkadza, by Boliwia, Nikaragua i Wenezuela zaoferowały whistleblowerowi Snowdenowi azyl. Ten jednak, jak wynika z najnowszych doniesień, wybiera azyl w Rosji.
Alexandre Schossler / Elżbieta Stasik
red. odp.: Małgorzata Matzke