Niemcy nieatrakcyjne dla imigrantów z Europy Wschodniej
23 maja 2025„Imigracja z Europy Wschodniej, niegdyś ważny filar niemieckiego rynku pracy, znacznie spadła. Eksperci ostrzegają, że bez nowych strategii,niedobór siły roboczej grozi eskalacją” – pisze w piątek, 23 maja, dziennik „Die Welt”. Gazeta powołuje się na raport Instytutu Badań nad Zatrudnieniem (IAB).
Wynika z niego, że przez lata imigranci z krajów Europy Środkowej i Wschodniej, które dołączyły do Unii Europejskiej, znacząco łagodzili skutki zmian demograficznych w Niemczech i przyczyniali się do zapewnienia wykwalifikowanej siły roboczej. „W międzyczasie jednak każdego roku przybywa o 138 000 imigrantów mniej niż w szczytowym okresie. W szczytowych okresach (2011-2015) do Niemiec przybywało łącznie 207 000 osób rocznie ze wszystkich krajów rozszerzenia UE na wschód. Ostatnio było ich tylko 69 000 rocznie, co odpowiada spadkowi o 66,5 procent” – czytamy.
Spadkowa tendencja
Ekonomista Niemieckiego Instytutu Gospodarki (IW) Alexander Burstedde, który wypowiada się dla „Die Welt” przyznaje, że tendencja ta jest nadal spadkowa. Jako powód podaje fakt, że „potencjał populacji chętnej do migracji został już w znacznym stopniu wyczerpany w tych krajach”.
Z badania wynika, że w Niemczech zagraniczni pracownicy stają się coraz ważniejsi w wypełnianiu luki na rynku pracy. „W latach 2015-2024 zatrudnienie wykwalifikowanej siły roboczej w Niemczech wzrosło o 600 000, podczas gdy liczba niemieckich pracowników spadła. W przypadku pracowników niewykwalifikowanych wzrost zatrudnienia o ponad milion jest również prawie wyłącznie spowodowany pracownikami zagranicznymi” – czytamy.
Dziennik podaje, że według Federalnego Urzędu Statystycznego, odsetek pracowników zagranicznych w Niemczech wynosi ponad 18 procent, z wyraźną tendencją wzrostową. Jednak liczba imigrantów z Europy Wschodniej i Południowej rośnie tylko nieznacznie.
Wyczerpany potencjał
Według badania kraje, które przystąpiły do UE w 2004 i 2007 roku, odpowiadały za większość migracji zarobkowej do Niemiec. „W szczególności Polska była przez wiele lat jednym z najważniejszych krajów imigracyjnych dla Niemiec” – pisze „Die Welt”. Wśród branż, które skorzystały na tym, gazeta wymienia rolnictwo, logistykę, pracę sezonową, a także przemysł spożywczy.
Dziennik wylicza, że imigracja z Europy Wschodniej i Południowej osiągnęła szczyt około roku 2015, a od 2018 r. „dosłownie się załamała”. Z krajów tzw. „ósemki” (Polska, Czechy, Słowacja, Węgry, Słowenia i kraje bałtyckie) do 2023 r. każdego roku do Niemiec przyjeżdżało tylko około 17 tysięcy osób jako pracowników wykwalifikowanych. „Było to o 84 procent mniej niż w szczytowym momencie” – czytamy. Więcej pracowników było jedynie z Bułgarii, Chorwacji i Rumunii.
„Ponieważ napływ z Europy Wschodniej i Południowej jest coraz mniejszy, IW zaleca, aby Niemcy podjęły większe wysiłki w celu przyciągnięcia imigrantów z krajów trzecich, aby wypełnić luki na rynku pracy. Według IAB w 2024 r. w Niemczech będzie brakować średnio około 487 000 odpowiednio wykwalifikowanych pracowników, podczas gdy całkowita liczba wakatów wynosi obecnie 1,2 miliona” – informuje „Die Welt”.
Indie na prowadzeniu
Według IAB aby zaspokoić przyszłe zapotrzebowanie na siłę roboczą, konieczna będzie roczna imigracja od 288 000 do 368 000 pracowników. Ekspert IW apeluje, aby rozszerzyć werbowanie pracowników np. o Gruzję, Mołdawię i Turcję, a także zwiększyć limity przyjmowania wykwalifikowanej siły roboczej z państw Bałkanów Zachodnich.
Zdaniem ekonomisty „dwustronne umowy migracyjne mogą również skierować pożądaną imigrację do Niemiec i zmniejszyć nielegalną migrację”. Tymczasem najważniejszym dla Niemiec krajem migracji zarobkowej stały się Indie. Tylko w 2023 roku do RFN przybyło blisko 37 tysięcy obywateli Indii.
„Około 56 procent pracowników z Indii pracuje na stanowiskach eksperckich, które zazwyczaj wymagają mistrza rzemiosła, administratora biznesowego lub dyplomu uniwersyteckiego, pokazują dane IW. Wśród wszystkich obcokrajowców odsetek ten wyniósł 17,7 proc., a wśród Niemców 30,5 proc. Niemieckie uniwersytety są również popularne wśród Hindusów. Około 43 tysięcy studentów z Indii zapisało się na uniwersytety w Niemczech” – informuje „Die Welt.