„Der Spiegel”: Rząd przygotowuje program ratowania koniunktury
28 lipca 2008Minister gospodarki Michael Glos (CSU) nie chce wprawdzie dramatyzować sytuacji, i nie widzi potrzeby reagowania już teraz, ale jest za tym, by rząd był przygotowany na ewentualne dalsze osłabienie koniunktury. Jego resort w każdym razie przygotował już pierwszy projekt programu wsparcia gospodarki drogą zwiększenia prywatnej konsumpcji. Według tygodnika „Der Spiegel”, który powołuje się na jednego z sekretarzy stanu w federalnym ministerstwie gospodarki, program koniunkturalny rządu przewidywać ma ulgi podatkowe rzędu dziesięciu miliardów euro. W grę wchodzi między innymi przywrócenie poprzedniej regulacji w sprawie odpisywania od podatków kosztów dojazdu pracowników do pracy.
Kanclerz Merkel dementuje
Przebywająca aktualnie na urlopie kanclerz Angela Merkel (CDU) jest poirytowana. „Jakiekolwiek posunięcia rządu na rzecz bezpośredniego wsparcia koniunktury nie wchodzą aktualnie w rachubę” – oświadczył rzecznik rządu federalnego Ulrich Wilhelm. Treść dementi pani kanclerz nie jest jednak jednoznaczna. Nie wyklucza w każdym razie całkowicie interwencji rządu w dalszej przyszłości, gdyby koniunktura w Niemczech miała dalej słabnąć.
W szeregach rządzącej wspólnie z socjaldemokratami chadecji opinie na temat ewentualnego rządowego programu wsparcia koniunktury są podzielone. Bawarska CSU, która w jesiennych wyborach parlamentarnych broni absolutnej większości w Landtagu, forsuje modele przewidujące ulgi podatkowe. CDU obstaje przy strategii konsolidacji finansów państwowych, którą jak dotąd popiera także współrządząca SPD.
Chadecki minister finansów w rządzie landowym Badenii-Wuertembergii, Willi Staechele ostrzega przed zbyt pesymistycznym ocenianiem aktualnej sytuacji i popadaniem w akcjonizm: „Problemy, jak silne euro, rosnące ceny ropy naftowej, czy komplikacje w następstwie kryzysu finansowego, istnieją; ale kondycja niemieckiej gospodarki jest nadal dobra" – podkreślił polityk CDU. Minister Staechele nie widzi w każdym razie potrzeby podejmowania już teraz – i to akurat w sezonie ogórkowym - publicznej debaty na temat rządowych środków ratowania koniunktury.
Gospodarka nie widzi potrzeby interwencji rządu
Organizacje gospodarcze reagują zdecydowanie negatywnie na informacje o przygotowywanych przez ministerstwo gospodarki w Berlinie planach redukcji podatków. Federalny Związek Przemysłu Niemieckiego (BDI) już od miesięcy raz po raz wzywa rząd, by dalej konsolidował finanse państwowe i kontynuował wdrażanie niezbędnych reform społeczno-gospodarczych w kraju. Federalne kierownictwo Korporacji Pracodawców (BDA) ocenia sytuację podobnie. Szef BDA Dieter Hundt zarzucił dziś w wywiadzie na łamach gazety ekonomicznej „Handelsblatt” chadecko-socjaldemokratycznemu rządowi, że miast konsekwentnie reformować kraj popada w przedwyborczy populizm.
Wielu polityków i ekonomistów w kraju sceptycznie nastraja w ostatnich tygodniach spadek całego szeregu wskaźników rozwoju gospodarczego – produkcji, zamówień, nastrojów w biznesie i konsumentów. Trend ten zwiastować może ich zdaniem dłuższą fazę oziębienia koniunktury. Mówi o tym tymczasem także Bert Ruerup, przewodniczący rady rzeczoznawców ekonomicznych przy rządzie federalnym. „Z uwagi na nadal wysoki poziom zamówień niemieckich przedsiębiorstw niż koniunkturalny jest wprawdzie mało prawdopodobny, ale całkowicie wykluczyć takiego rozwoju nie można” – powiedział prominentny ekonomista na łamach aktualnego wydania tygodnika „Der Spiegel”.