Co dalej ws. nowego rządu? SPD obstaje przy „NIE”
20 listopada 2017Po kryzysie rozmów sondażowych socjaldemokraci pozostają przy swoim „nie" i nie chcą przedłużenia rządów wielkiej koalicji. – Nie obawiamy się nowych wyborów – powtórzył szef SPD Martin Schulz po posiedzeniu prezydium partii, które jednogłośnie poparło propozycję liderów partii, którzy pośrednio opowiedzieli się za rozpisaniem nowych wyborów w Niemczech.
Urzędującej kanclerz Angeli Merkel pozostaje teraz opcja rządu mniejszościowego z FDP albo z Zielonymi, co jest jednak mało prawdopodobne.
Na wypadek nowych wyborów
Szef SPD podkreślił, że w przypadku nowych wyborów jako przewodniczący ma prawo zaproponować kandydata na kanclerza z ramienia partii. Schulz zaznaczył, że skorzysta z tego prawa. Nie ujawnił jednak, czy on sam ponownie będzie kandydował na to stanowisko. Pewne jest tylko, że Schulz będzie się ubiegał o stanowisko szefa partii na grudniowym kongresie SPD.
W wyborach parlamentarnych 24 września SPD z Schulzem na czele uzyskała 20,5 proc. głosów. Był to najgorszy wynik w powojennej historii partii. Po fiasku rozmów sondażowych czterech partii przewodniczący SPD rozmawiał krótko z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem. Do spotkania obu polityków dojdzie w najbliższą środę 22 listopada.
Zaniepokojeni ministrowie
Z kolei ministrowie z ramienia SPD, którzy zasiadają w urzędującym do czasu powołania nowego rządu gabinecie Angeli Merkel są zaniepokojeni niepowodzeniem rozmów sondażowych. Niemcy mogą ich zdaniem stracić zdolność do działania na płaszczyźnie międzynarodowej. – Ważne jest, by międzynarodowa pozycja Niemiec nie ucierpiała na skutek tych „utarczek” i „sondażowego cyrku”. Nie może być przestoju – zaznaczyła minister ds. rodziny Katarina Barley z SPD, przebywająca w Brukseli na spotkaniu ministrów UE. W Europie nikt nie czeka na to, kto się z kim może lub nie może dogadać. Barley przypomniała, że jej partia już w wieczór wyborczy zapowiedziała, że wyciągnie konsekwencje ze słabego wyniku wyborów. Socjaldemokraci zobowiązali się do wewnętrznego odnowienia partii, pozostając w opozycji.
Niemiecki minister ds. europejskich Michael Roth (SPD) widzi potrzebę dyskusji wewnątrz własnej partii. – Musimy rozmawiać o tej wyjątkowej sytuacji. Dotyczy to wszystkich partii i rządu – powiedział Roth. – Nigdy jeszcze nie mieliśmy takiej sytuacji w Republice Federalnej Niemiec.
Katarzyna Domagała (dpa, afp)