Berlińskie teatry upajają się sukcesem
23 stycznia 2014„West Side Story” w Operze Komicznej (Komische Oper) w Berlinie cieszy się niebywałym powodzeniem. Zdobycie biletów graniczy niemal z cudem. W najlepszym wypadku można spróbować szczęścia w kasie tuż przed spektaklem.
Rekordowy rok 2013
2013 rok był dla berlińskiej kultury rokiem rekordowym. Opera Niemiecka (Deutsche Oper Berlin) odnotowała 82-procentowe obłożenie; o trzy procent większe niż w 2012 roku. Berliński Balet Państwowy (Staatsballett Berlin) - miał 86,4 proc. sprzedanych miejsc. Jest to od założenia baletu prawie pięciokrotny wzrost, pomimo sporów wokół ustępującego dyrektora artystycznego baletu Vladimira Malakhova.Komische Oper odnotowała plus rzędu 10 procent.
Każde widowisko w największym Teatrze Rewiowym Europy Friedrichstadtpalast odwiedza średnio 1725 osób. Jest to wprost sensacyjne wykorzystanie miejsc, rzędu 91 procent, zwłaszcza, gdy się weźmie pod uwagę, że Friedrichstadtpalast znajdował się kilka lat temu na skraju upadku.
Więcej gości odwiedza też teatr Berliner Ensemble, założony i kierowany swego czasu przez Bertolta Brechta.
Publiczność przyciąga nawet, na pierwszy rzut oka konwencjonalne przedstawienie, jak „Wien, Berlin”. Galeria sztuki Berlinische Galerie również pobiła rekord frekwencji.
Zatem 2013 wymarzonym rokiem? Liczby mówią za siebie. Ale co się kryje za tym sukcesem?
Dla każdego coś miłego
Odpowiedź jest taka: albo berlińska kultura jest coraz lepsza, albo ludzie pragną po prostu więcej rozrywki. Rzeczywiście to, co oferuje stołeczna kultura, jest najwyższej jakości - reprezentuje poziom światowy. Choć niemałą rolę odgrywa też różnorodność. Sukces Opery Komicznej polega na tym, że oferuje rozrywkę na poziomie o zabarwieniu politycznym, która zawsze jeszcze jest odkrywaniem Berlina lat dwudziestych - kultury żydowskiej, zniszczonej przez nazistów.
Z kolei Opera Państwowa w Berlinie zawdzięcza swój sukces takim gwiazdom jak Anna Netrebko czy Placido Domingo, a Deutsche Oper swemu odważnemu projektowi wagnerowskiemu z udziałem młodzieży i mniej prowokującej sztuce, ale reprezentującej solidny poziom.
Kultura magnesem turystycznym
Stolica Niemiec, jako atrakcja turystyczna, już dawno doścignęła europejskie metropolie. Więcej niż połowa odwiedzających przybytki kultury to przyjezdni. Kultura, jako magnes przyciąga turystów - o tym wiadomo już od dawna.
Ze statystyk oficjalnego portalu turystycznego „visitBerlin” wynika, że 85 procent odwiedzających muzea to turyści. W berlińskich Miejscach Pamięci ich udział jest jeszcze wyższy, bo wynosi aż 90 procent.
Kultura w pakiecie
Turyści częstokroć kupują kulturę w pakiecie oferowanym po okazyjnych cenach. Większość z nich przyjeżdża do Berlina, żeby przeżyć coś wyjątkowego; uciec przed codziennością i nie doznają zawodu. Spektakularna sztuka pasuje do tej koncepcji.
Ale, jak uważają ci najbardziej wymagający: brakuje skandali, tupania nogami, wygwizdania widowiska, trzaskania drzwiami, inscenizacji, które zapadną głęboko w pamięć, które jeszcze po latach będziemy wspominać z przyjemnością albo z poirytowaniem.
DW / Iwona D. Metzner
red. odp.: Małgorzata Matzke