Berlin w świątecznej krasie

Na bulwarze Kurfürstendamm berlińczyków i stołecznych gości wita postać, którą w tej formie ponoć wykreował w swojej reklamie amerykański producent słynnej brązowej lemoniady. Obejrzeć można tu także inne legendarne postaci: Dziadka do Orzechów, renifera, śnieżnego bałwana.

Prawie 600 rozświetlonych drzew ozdabia 4-kilometrowy Ku'Damm. Każde z drzew okala 200 lub 300 metrów łańcuchów lampek, co razem daje 230 km. W tym momencie trzeba zapomnieć o pakiecie klimatycznym rządu i przez chwilę cieszyć się tym zbytkiem.

W powszechnej opinii to najbardziej romantyczny jarmark świąteczny w Berlinie. Plac otoczony przez Konzerthaus, Francuską i Niemiecką Katedrą tworzą nobliwe ramy dla jarmarcznych namiotów, gdzie można kupić wyroby rzemieślnicze wysokiej klasy.

Fontannę Neptuna rozświetlają czerwone i niebieskie spoty. Na sztucznym lodowisku wokół fontanny piruety kręcą łyżwiarze. Jest to centralny punkt jarmarku przy Czerwonym Ratuszu. Na wszystko można spojrzeć z góry, z wysokości 50 metrów, wsiadając na Diabelski Młyn.

Świątąeczną iluminację otrzymały także berlińskie parki i ogrody. Już po raz 4. Ogród Botaniczny zamienia się w "Christmas Garden". Pod hasłem "Magiczna podróż zaczyna się o zmroku" trasa spacerowa prowadzi pomiędzy 30 świetlnymi instalacjami i oranżeriami.

Nowością w tym roku jest "Winterwelt" - "Zimowy świat" w Tierpark w dzielnicy Friedrichsfelde. Romantyczne instalacje i sztuczne lodowisko czekają na małych i dorosłych gości.

Iluminacja w Sony Center przy Potsdamer Platz zachwyca szafirowym i złotym światłem, stwarzającym niesamowity klimat. Pegaz zdaje się dopiero co wyskoczył z kart jakiejś księgi bajek.

Aż trudno oderwać wzrok od 20-metrowej choinki ustawionej przy placu Marleny Dietrich. Drzewko zdaje się być pełne gracji, ale w rzeczy samej waży 5 ton, bo ozdabia je 9000 bombek i 150 tys. ledowych światełek. Nieważne, że choinka nie jest żywa, tylko sztuczna. Jej widok zachwyca wszystkich gości jarmarku świątecznego przy Alte Potsdamer Straße.