Berlin dziękuje "Solidarności"
5 czerwca 2009“Niemcy i Berlińczycy dziękują tym odważnym Polakom, którzy walczyli o wolność dla swojego kraju i dla całej Europy” – powiedział podczas uroczystości burmistrz Berlina i premier miasta-landu Klaus Wowereit. Polityk SPD podkreślił, że dzięki Solidarności upadł mur, a rewolucja w Europie Wschodniej przebiegła pokojowo.
Imprezę z okazji dwudziestej rocznicy pierwszych częściowo wolnych wyborów w PRL zorganizowała w Berlinie Ambasada RP. Na uroczystość w domu kultury “Radialsystem” we wschodniej części Berlina przyszło ponad 500 gości. W czasie oficjalnej części wieczoru przemawiali burmistrz Berlina Klaus Wowereit oraz Ambasador RP w Niemczech Marek Prawda. Polski dyplomata wręczył burmistrzowi stolicy Niemiec legendarny plakat wyborczy "Solidarności" z 1989 r. "W samo południe" autorstwa Tomasza Sarneckiego.
Szczególne relacje
W swoim przemówieniu Wowereit powiedział, że "polsko-niemieckie stosunki są i pozostaną na zawsze szczególne". Przypomniał w tym kontekście o wspólnej historii oraz znaczeniu symbolicznego gestu Willy Brandta przed Pomnikiem Bohaterów Getta Warszawskiego: - "Ten gest zrobił dla pojednania naszych narodów więcej niż wszystkie traktaty" - powiedział Wowereit. Dodał, że "Dwudziesta rocznica wydarzeń roku 1989 to również okazja, by wspólnie spojrzeć w przyszłość". Wowereit zaapelował o udział Polaków i Niemców w wyborach do Parlamentu Europejskiego: - "Powinniśmy sobie uświadomić, że wielu ludzi walczyło swego czasu o prawo do takich wyborów, więc skoro je mamy, to z niego korzystajmy".
Wowereit pozytywnie ocenił fakt, że Polacy zdecydowali się na niekonwencjonalne obchody rocznicy 4. czerwca w Niemczech. - "Można to było zrobić z dużą pompą i bardzo oficjalnie, ale cieszę się, że polska strona zdecydowała się jednak na taki wieczór, jak ten dzisiejszy, bo czujemy się tu wszyscy świetnie" - powiedział.
Wyścig o uznanie zasług
Ambasador RP w Niemczech Marek Prawda uzasadnił natomiast wybór luźniejszej formy obchodów polskiej rocznicy jako krok do "normalizacji" dyskusji o wydarzeniach 1989 roku. - "Miałem wrażenie, że niektórzy chcieli traktować obchody dwudziestolecia przełomu demokratycznego jako próbę upominania się o swoją rolę. To było blisko do jakiegoś wyścigu czy upominania się o zasługi" - powiedział Prawda. Dodał, że jego zdaniem "kraj, który dał Europie i światu Solidarność nie powinien zajmować się nachalnym upominaniem się o dostrzeżenie własnej roli, a powinniśmy raczej zaprosić naszych partnerów do rozmowy, czym był ten rok 1989, bo to z natury rzeczy pokaże nam sekwencje zdarzeń i wytłumaczy rolę Polski."
Gdańsk czy Wuppertal?
Podczas uroczystości zaprezentowano także kolaż wiadomości niemieckiej telewizji z roku 1989, który przypomniał najważniejsze wydarzenia polityczne tamtejszego okresu w chronologicznym porządku. Oprawa artystyczna imprezy miała niekonwencjonalny charakter, zawierała wystąpienia, instalacje, pokazy wideo oraz muzykę. Na koniec oficjalnej części wystąpił także niemiecki artysta kabaretowy Steffen Moeller. Jego wystąpienie nosiło tytuł: “Dlaczego obalenie komunizmu zaczęło się w Gdańsku, a nie w Wuppertalu?”. Wuppertal to miasto w zachodnich Niemczech, z którego pochodzi Moeller. Artysta opowiedział także kilka polskich i niemieckich dowcipów z kategorii “niepoprawne politycznie”, za które otrzymał duży aplauz gości i publiczności.
Imprezy przypominające o wydarzeniach 1989 roku potrwają w Berlinie do późnej jesieni. Ich punktem kulminacyjnym będą uroczystości z okazji obalenia muru, które odbędą się 9 listopada.
Róża Romaniec
Red.: Bartosz Dudek