Awantura o pisarza: czyj Kafka?
4 grudnia 2009DW: Izraelczycy domagają się zwrotu tzw. archiwum Maxa Broda. Co takiego znajduje się w depozycie szwajcarskiego banku, a o co tak bardzo zabiegają izraelskie archiwa?
Ulrich Raulff: W sejfie w Zurychu znajduje się to, co Ester Hoffe [sekretarka Maxa Broda red.] dostała jako darowiznę od Maxa Broda, a więc manuskrypty Franza Kafki. Co się tam dokładnie znajduje, tego nie mogę panu powiedzieć. Kiedyś zostały sporządzone listy, więc można to zrekonstruować.
Te rękopisy i dokumenty leżą tam już od 1956 r. Czy nikt tego od tej pory nie przeglądał?
Właścicielka Ester Hoffe zajmowała się nimi, ale poza nią nikt nie miał dostępu do sejfu. W końcu jest to sejf bankowy, to nie jest takie proste.
Tymczasem doszło do sporu między państwem izraelskim, a spadkobierczyniami, siostrami Hoffe, co do własności manuskryptów. Czy uważa pan żądania strony izraelskiej za zasadne?
Należy rozróżnić dwie rzeczy. Manuskrypty Kafki są darowizną, jakiej dokonał Max Brod jeszcze za życia. Ester Hoffe tę darowiznę pokwitowała. Max Brod studiował swego czasu prawo, a więc cały ten akt miał odpowiednią formę prawną. Nie był to spadek, tylko darowizna, którą izraelski sąd w Jerozolimie w latach siedemdziesiątych - po wnikliwym rozpatrzeniu - uznał za zgodną z prawem. W roku 1974 wydany został odpowiedni wyrok w tej sprawie. Ester Hoffe stała się prawowitą właścicielką manuskryptów Kafki, które nawiasem mówiąc, znajdowały się w szwajcarskim sejfie. Miała więc prawo je sprzedać, co też zrobiła z manuskryptem „Procesu” w 1988 r.
Drugą stroną medalu jest prywatne archiwum Maxa Broda, które Ester Hoffe dostała po nim w spadku, a które po jej śmierci odziedziczyły jej córki. O przejęcie spadku przez córki Hoffe toczy się sprawa przed jerozolimskim sądem rodzinnym. Jest to inna historia nie mająca nic wspólnego ze sprawą manuskryptów. Chodzi jednak o to, że w dokumentach Broda znajdują się też pamiętniki z wczesnych czasów jego przyjaźni z Kafką. Jest to okres życia Kafki, o którym wiemy niewiele, a który może mieć duże znaczenie.
Dlaczego Marbach
Czy Archiwum Literatury jest stroną w procesie?
Mamy swojego adwokata, ale nie bierzemy udziału w procesie. Jeśli sprawa zostanie rozstrzygnięta, bylibyśmy zainteresowani kupnem. Zawsze podkreślaliśmy, że sam Max Brod twierdził, iż Marbach byłby najlepszym miejscem dla jego archiwum.
A więc nie idzie w pierwszym rzędzie o Kafkę?
Nie. Jak wynika z tego, co zdołano zrekonstruować, manuskrypty zostały przekazane w formie darowizny i nie można tego kwestionować pod względem prawnym. Jeżeli strona izraelska wprowadza do gry sprawę manuskryptów Kafki, to tylko po to, żeby wywierać nacisk na izraelski sąd, który musi podjąć decyzję w sprawie spadku po Brodzie. Myślę, że sprawa Kafki nie gra tutaj żadnej roli.
Dlaczego spadek po Brodzie jest dla pańskiego archiwum tak interesujący?
Brod był również autorem i kompozytorem i miał liczne kontakty z praskim środowiskiem literackim. A poza tym był przyjacielem Kafki. Przypuszczam, że z jego pamiętników dowiemy się nowych rzeczy o Kafce.
Joachim Kürten / Klaus Gehrke / Tomasz Kujawiński
Red.odp. Iwona Metzner / du