Arabia Saudyjska. Rozmowy Ukraina-USA o pokoju

Półtora tygodnia po eskalacji w Białym Domu podczas spotkania Donald Trump – Wołodymyr Zełenski przedstawiciele USA i Ukrainy przebywają w saudyjskim mieście Dżudda, aby rozmawiać o zakończeniu rosyjskiej wojny agresji.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Kijowie opublikowało filmy pokazujące delegacje obu krajów przy stole negocjacyjnym. Kilka godzin wcześniej – jak podały rosyjskie źródła – Ukraina masowo zaatakowała dronami Moskwę i okolice.

Kijów liczy na dobre rozmowy

Szef Kancelarii Prezydenta, Andrij Jermak, który przewodzi ukraińskiej delegacji, mówił optymistycznie o spotkaniu. Kijów liczy na „bardzo konstruktywne, dogłębne, przyjazne i oparte na partnerstwie rozmowy” z USA – powiedział dziennikarzom przed rozpoczęciem rozmów. Uczestniczy w nich także minister spraw zagranicznych Andrij Sybiha i minister obrony Rustem Umierow.

Po stronie USA obradom przewodzi sekretarz stanu Marco Rubio i doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Michael Waltz.

W rozmowach nie uczestniczy prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Podczas jego rozmowy z prezydentem USA Donaldem Trumpem i wiceprezydentem J.D. Vancem 28 lutego w Białym Domu doszło do eskalacji. Trump i Vance przed kamerami ostro zganili prezydenta Ukrainy, zarzucając mu niewdzięczność i „igranie z trzecią wojną światową”.

USA oczekują ustępstw ze strony Kijowa

Przed rozmowami w Dżuddzie Marco Rubio podkreślał, że dyplomacja jest jedynym rozwiązaniem wojny. Obie strony muszą zdać sobie sprawę, że nie ma rozwiązania militarnego – powiedział. Rosja nie może podbić całej Ukrainy, a dla Ukrainy trudne będzie w rozsądnym czasie sprowadzenie Rosjan z powrotem tam, gdzie byli w 2014 roku. Rubio odniósł się tutaj najwyraźniej do międzynarodowo uznanych granic Ukrainy.

Według informacji Departamentu Stanu USA Rubio mówił przed spotkaniem o ustępstwach, na które musiałaby pójść Ukraina. Strona amerykańska spróbuje zrozumieć, co Kijów jest gotów zrobić, aby osiągnąć pokój. Może to być niezgodne z tym, co Rosjanie są gotowi zrobić. Rubio zasugerował, że Ukraińcy mogą również oczekiwać większej pomocy USA, jeśli rozmowy potoczą się pozytywnie.

Na rozmowach Kijów spróbuje lansować jedną z propozycji Europejczyków. Chodzi o początkowe zawieszenie broni w powietrzu i na morzu w celu złagodzenia sytuacji. Byłoby to korzystne przede wszystkim dla ludności cywilnej, która wielokrotnie pada ofiarą ataków rakietowych i dronów.

Ponadto ważne dla Ukrainy są gwarancje bezpieczeństwa. Kijów chce ich użyć, aby zapobiec wznowieniu przez Rosję wojny agresji, gdy tylko zbierze nowe siły.

Rosja: Ukraina zakłóca proces pokojowy

Kreml uważnie śledzi rozmowy w Dżuddzie i jednocześnie wysuwa poważne oskarżenia wobec Kijowa w związku z masowym ukraińskim atakiem dronów na stolicę Rosji i przedmieścia Moskwy. Podczas gdy Amerykanie starają się mediować i sondować ukraińskie pragnienie pokoju, Ukraina próbuje „zepsuć pojawiające się tendencje” – powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Oskarżył Ukrainę o celowe ostrzeliwanie obiektów cywilnych. Tymczasem ofiary cywilne i zniszczona infrastruktura w wyniku rosyjskiego ostrzału są częścią codziennego życia w Ukrainie.

Według rosyjskiego ministerstwa obrony w nocy z poniedziałku na wtorek, 11 marca, nad dziesięcioma regionami Rosji zniszczono 337 ukraińskich dronów. Nad samym regionem moskiewskim znajdowało się 91 dronów, a nad regionem kurskim 126. W regionie moskiewskim zginęły co najmniej trzy osoby.

Moskwa: maksymalne żądania

Rosja zasygnalizowała gotowość do negocjacji, ale trzyma się swoich maksymalnych żądań. Oprócz już podbitych terenów Moskwa rości sobie również prawo do dalszych obszarów, które nadal znajdują się pod kontrolą Kijowa. Nie akceptuje też planowanego przystąpienia Ukrainy do NATO, w tej kwestii Moskwa znalazła zwolennika w Trumpie.

Ponadto żądanie „denazyfikacji Ukrainy” służy również Moskwie do zapewnienia sobie wpływu na politykę w Kijowie.

Pieskow odrzucił zarzuty, że takie żądania Moskwy są nie do przyjęcia. Zaprzeczył też doniesieniom mediów, jakoby Rosja zgodziła się na sześciomiesięczne zawieszenie broni przed faktycznym porozumieniem pokojowym, stwierdzając, że „zachodnie media często rozpowszechniają fałszywe doniesienia”. Moskwa nie widzi powodu do ustępstw.

(DPA/dom)

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>