090608 Bfai Weltwirtschaft
12 czerwca 2008Niemiecka Agencja Handlu Zagranicznego (bfai) informuje o aktualnej sytuacji na zagranicznych rynkach. Ta placówka resortu gospodarki, od ponad pół wieku pomaga niemieckim firmom wejść na obce rynki. W tym celu utrzymuje ona sieć 60 korespondentów zagranicznych, którzy regularnie informują centralę w Kolonii o sytuacji na rynkach, którymi się zajmują.
- Jeśli chodzi o największą gospodarkę świata, USA, to obserwujemy tam w porównaniach miesięcznych w ramach kwartału po raz pierwszy od dłuższego czasu spadek. Po części wynika on z kryzysu na rynku nieruchomości, niepewności konsumentów, a także ze wzrostu cen surowców. Jednakże jesteśmy optymistyczni co do tego, że w przeciągu roku sytuacja uspokoi się. Na razie jednak pojawią się krótkotrwałe problemy - twierdzi Ernst Leiste z bfai.
Lecz eksperci nie są zgodni co do tego, czy – i jeśli tak, to jakie - poważne skutki wywoła kryzys na rynku nieruchomości w USA w gospodarce innych państw. Na przykład większość banków centralnych przewidując ryzyko, wynikające z restrykcji kredytowych, a tym samym prowadzące do podrożenia inwestycji, rzuciły sporo pieniędzy w obieg.
- To widząc nie dajemy ostrzeżenia, zresztą i OECD tego nie robi, jedynie wskazujemy na ewentualność ryzyka. A jeśli przyjrzymy się gospodarkom wschodzącym, lub wykazującym wielki wzrost, jak Rosja, to wychodzimy z założenia, że pkb wyniesie tam także i w tym roku 6-7 procent. W Chinach zgoła 10 procent. A zatem może dojść co najwyżej do spowolnienia koniunktury na świecie, lecz w żadnym razie do globalnego kryzysu - uspokaja Ernst Leiste z bfai.
Pozytywne efekty
Do pewnych korekt dojść musi. Na przykład dotyczy to eksportu z Niemiec. Lecz nawet jeśli USA miałyby popaść w recesję, nie zagrozi to egzystencji niemieckiego eksportu. Eksport do USA to zaledwie 8 procent eksportu z Niemiec ogółem.
- To prawda – eksport do USA wynosi około 8 procent. Lecz z drugiej strony USA jest drugim co do wielkości partnerem handlowym Niemiec. Biorąc pod uwagę liczby, to już w 2007 roku nastąpił sześcioprocentowy spadek dostaw z Niemiec. To uderzyło zwłaszcza w średnie firmy, jak budowa maszyn czy przemysł samochodowy, jeśli rozliczano się w dolarach.
Ale nawet jeśli koniunktura w USA osłabnie, tracąc dynamikę, to będzie to miało dla innych dodatni efekt: z Rosji, Chin i z niektórych państw wschodniej Europy korespondenci bfai donoszą o przegrzaniu gospodarki. Jeśli osłabnie zatem popyt ze strony USA, to – jak uważają niektórzy eksperci – doprowadzi to do uspokojenia w tym regionie świata.
- Jeśli chodzi o ChRL to nasza korespondentka stwierdziła, że także dla oferentów tanich produktów sytuacja staje się coraz trudniejsza, zyski spadają, stąd i w tym państwie pojawiają się głosy nawołujące do podniesienia jakości, co z kolei zwiększy eksport z Niemiec do Państwa Środka - przewiduje ekspert bfai.
Przyczyna jest prosta: jeśli Chiny przejdą na jakość, by nadal eksportować do USA, to będą zdane na maszyny wysokiej jakości. A te pochodzą, jak wiadomo, z Niemiec.