Adwent: czas jarmarków, pierników i grzańca

Okres oczekiwania na Święta ma w sobie coś z magicznego rytuału, bo co roku pozwala powrócić do wspomnień z dzieciństwa, ciepłego domu, atrybutów, których nie może zabraknąć: pierników, orzechów, światła świec, jedliny, która gości w domu.

Zapach grzanego wina to najbardziej charakterystyczna nuta zapachowa świątecznych jarmarków. Gama smaków uległa w ostatnich latach modyfikacji: jest więc grzaniec z rumem, migdałowym likierem, czasami z białego wina, albo bezalkoholowy...

Ten rodzaj korzennych ciasteczek ma swoją tradycję w Belgii i Francji. W Niemczech spekulatius wyrabiany był zawsze w kunsztownych, drewnianych formach. Najsłynniejszy pochodzi z Akwizgranu.

Także pierniki wyrabiane są w Akwizgranie, ale najwyborniejsze pochodzą z Norymbergi. Mogą być lukrowane albo polewane czekoladą. Najszlachetniejszy ich gatunek to "Elisenlebkuchen", wyrabiane z masy orzechowej, z minimalną ilością mąki.

Innym typowym wypiekiem adwentowym są strucle nazywane "Stollen". Najsłynniejsze pochodzą z Drezna. W każdej strucli muszą być rodzynki i orzechy. Niektóre nadziewane są także marcepanem. Wszystkie są polewane masłem i posypywane grubo cukrem-pudrem.

Kolonia ma klikanaście jarmarków bożonarodzeniowych, ale najpiękniejszy zlokalizowany jest u stóp kolońskiej katedry. Cieszy się tymczasem taką sławą, że specjalnie na ten jarmark przyjeżdżają turyści z Anglii i Holandii. Kolończycy wpadają tam chętnie po pracy na grzańca.

Na świąteczne jarmarki chodzi się na każdym etapie życia: dzieci cieszą się z karuzel i zabawek, młodzież flirtuje przy grzańcu, dorośli kupują ozdoby choinkowe i szaliki, których nigdy za dużo, dziadkowie chętnie przychodzą tu z wnukami, którym aż oczy się śmieją do cukrowej waty. I tak koło się zamyka...

Kalendarze adwentowe pozwalają odliczać czas do nadejścia Świąt. Trzeba otworzyć 24 drzwiczek albo rozpakować 24 paczuszki, by wynagradzać sobie tak czas cierpliwego oczekiwania.

Wieńca adwentowego albo chociaż stroika z choinki z czterema świecami nie może zabraknąć w żadnym niemieckim domu. Świece zapala się kolejno w każdą niedzielę adwentu i tak powoli mija czas do Wigilii.