Śmierć w Afganistanie
18 lutego 2011Z pierwszych informacji wynika, że ogień do żołnierzy otworzył umundurowany Afgańczyk. Motywy jego działania są nadal nieznane. Dzień wcześniej posterunek ten odwiedził niemiecki minister obrony, Karl-Theodor zu Guttenberg. Jest to już ogółem 47 ofiar śmiertelnych wśród żołnierzy niemieckich od początku misji wojskowej w Afganistanie w roku 2001. Aktualnie w Hindukuszu stacjonuje ponad 5 000 żołnierzy Bundeswehry. Niemieccy żołnierze pełnią w ramach misji międzynarodowej służbę na północy Afganistanu. Pod koniec tego roku ma się rozpocząć wycofywanie Bundeswehry.
Obóz w przebudowie
Nadal niewiele wiadomo o przebiegu incydentu, jaki miał miejsce około godziny 12.00 czasu miejscowego (7.30 w Niemczech). Z pierwszych doniesień wynika, że zamachowiec był uzbrojony w broń ręczną i nosił mundur armii afgańskiej. Nie wiadomo też, czy udało mu się wtargnąć do obozu, czy też strzelał do niemieckich żołnierzy z zewnątrz. Ponieważ obóz jest aktualnie w przebudowie, na jego terenie znajdują się liczni afgańscy pracownicy i żołnierze. Dowództwo sił ISAF potwierdziło w Kabulu, że w regionie Baghlan zginęły dwie osoby. Żołnierze odpowiedzieli ogniem, zamachowiec został ciężko ranny. Resort obrony poda informację dopiero po zawiadomieniu o incydencie rodziny żołnierza.
OP North nadal zagrożone
Minister Karl-Theodor zu Guttenberg, który znajduje się pod presją z uwagi na tzw. aferę plagiatową wokół jego doktoratu, stwierdził jedynie: «ponoszę odpowiedzialność za żołnierzy, biorących udział w misji, jak to boleśnie wykazał dzisiejszy incydent». Ze środy na czwartek minister Guttenberg nocował w placówce «OP North» wizytując żołnierzy. Baza, licząca aktualnie 500 żołnierzy, należy do najbardziej zagrożonych placówek Bundeswehry. W ubiegłym roku w regionie tym zginęło 5 żołnierzy niemieckich. W okresie ostatnich tygodni sytuacja na polu bezpieczeństwa w tym regionie poprawiła się, jak informują media z Afganistanu.
ag / Andrzej Paprzyca
red. odp.: Małgorzata Matzke